Sukces Związku w Kauflandzie

Sukces związku

Market przyjazny pracownikom

Pracowników zatrudnionych w marketach sieci Kaufland czeka prawdziwa rewolucja. Dzięki zorganizowaniu się w Solidarność udało się wywalczyć podwyżki, zwiększenie odpisu na fundusz socjalny oraz możliwość promocji związku wśród pracowników. Ale jest też prawdziwa bomba. Każdy zatrudniony po trzech miesiącach pracy podpisze umowę na czas nieokreślony.

Maciek Chudkiewicz
– To duży sukces. Tym bardziej że do porozumienia udało się doprowadzić w tak krótkim czasie. Myślę, że najważniejsza jest możliwość kontaktowania się związku z pracownikami oraz zawieranie z pracownikami umów na czas nieokreślony. Wszystkim, którzy nam pomagali, rozdawali ulotki czy przyjeżdżali na pikiety bardzo dziękujemy – mówi Marcin Zieliński przewodniczący Solidarności w Kaufland Polska.
 O pracy w marketach pisaliśmy w „Tygodniku Solidarność” wielokrotnie. W Polsce w wielkopowierzchniowych sklepach zatrudniona jest prawdziwa armia ludzi. Warunki ich pracy często budzą poważne zastrzeżenia nie tylko związkowców. To dlatego jakiś czas temu Solidarność rozpoczęła akcję „Uśmiechnięta kasjerka” – na stronie internetowej www.usmiechnietakasjerka.pl wciąż zbierane są podpisy ją popierające.

Rewolucja w zatrudnianiu
Zdecydowanie największym sukcesem jest zapewnienie pracodawcy, że z pracownikami będą podpisywane umowy na czas nieokreślony już po trzech miesiącach próbnego zatrudnienia. To był postulat, którego pracownicy najbardziej się domagali. W marketach tendencja jest raczej odwrotna – zatrudnia się ludzi przez firmy zewnętrzne, często na podstawie umowy-zlecenia. Więc decyzja Kauflandu to póki co ewenement na polskim rynku pracy. Związkowcy liczą, że w ślad za tą siecią pójdą inne.
Problemy pracowników Kauflandu nie różniły się specjalnie od tych, które mają pracownicy innych sieci: niskie pensje, wysokie wymagania, brak dialogu z pracodawcą, outsourcing (zatrudnianie pracowników przez firmy zewnętrzne), wreszcie stosowanie umów na czas określony. Pojawiały się także inne kwestie. W jednym ze sklepów kierownik potrafił wyzywać pracowników. Ci postanowili się bronić i założyli Solidarność.
– Udało się przekonać pracodawcę, by uznał to, co mówimy, za ważny problem. I starał się wsłuchać w głos pracowników. To jest największy sukces. Skoro uznał, że pracownicy mają dużo racji, to z tego wynika, że jeśli pójdą do niego z problemami, nie usłyszą tylko o problemach firmy, ale pojawi się wola ich rozwiązania – wskazuje Krzysztof Zgoda, szef Działu Rozwoju Związku Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, który nadzorował przebieg negocjacji z władzami Kauflandu.
Wskazuje konkretne sprawy, które udało się załatwić i rozwiązania, które można uznać za modelowe, także dla innych sieci marketów. 
– Możemy wejść do każdego sklepu Kaufland i rozmawiać z pracownikami na temat problemów pracowniczych i organizowania się w związek zawodowy – mówi.
Kaufland ma w Polsce na razie 140 marketów. Docelowo będzie ich 300. Na razie Solidarność działa tylko w kilku sklepach w Polsce i tylko tam pracownicy mogą zgłaszać swoje problemy. 
– Ale gdy po nowym roku pójdziemy do pracowników, to spokojnie będziemy mogli rozmawiać z ludźmi z całej Polski – tłumaczy Krzysztof Zgoda.

Socjalnie lepiej
W dwóch centrach dystrybucyjnych: w Bydgoszczy i w Rokszycach (łódzkie) udało się wynegocjować dla wszystkich pracowników podwyżkę 200 zł.
– Dzięki temu będą czuli się bezpieczniej nawet jak nie wykonają normy. Bo ta podwyżka zasili ich podstawową pensję, która nie jest zależna od wykonania norm zaleconych przez pracodawcę – tłumaczy Krzysztof Zgoda.
Pracownicy sklepów, którzy zarabiają do 1675 zł dostaną 100 zł podwyżki (to połowa zatrudnionych), a ci z wyższymi pensjami – 50 zł podwyżki. Chodziło o podniesienie wynagrodzenia najgorzej zarabiających pracowników. Związkowcy mówią, że w negocjacjach pracodawca tłumaczył się z niechęci do podwyżek: „jak inni będą podnosili pensje, to my też”. Stanowisko Solidarności pozwoliło jednak wywalczyć podwyżki. Być może wynikało to ze zrozumienia pracodawcy, który działa na bardzo konkurencyjnym rynku.
Kolejny sukces to ponad dwukrotny wzrost odpisu na fundusz socjalny. Do tej pory odpis ten wynosił 360 zł rocznie na jeden etat. Od teraz będzie wynosił 800 zł.
Oznacza to bardzo wymierne korzyści dla pracowników. Np. do tej pory bony dostawali tylko na święta Bożego Narodzenia. Dzięki porozumieniu zawartemu z Solidarnością, pracownicy Kauflandu dostaną bony również na Wielkanoc. Otrzymają także znacznie więcej na przyszłoroczne Boże Narodzenie. Większy odpis pozwoli na wyższe świadczenia i zapewni szerszy zakres pomocy udzielanej pracownikom.

To nie koniec
Już na początku negocjacji z przedstawicielami sieci handlowej udało się usunąć najpilniejsze problemy, jakie wskazywali tam zatrudnieni a dotyczące przede wszystkim spraw związanych z BHP.
Teraz dzięki temu, że przedstawiciele związku będą mogli się spotykać z pracownikami Kauflandu, otwiera się przed Solidarnością szansa pozyskania tysięcy nowych członków. Nie będzie to jednak łatwe. Jak wskazują organizatorzy związkowi, takie porozumienie z wielką siecią handlową to jednocześnie wyzwanie.
– Tak naprawdę jesteśmy teraz na początku drogi. Do tych wszystkich sklepów trzeba bowiem pójść i porozmawiać z ich pracownikami.  ν

RAMKA
Stanowisko sieci Kaufland
Zawarte pomiędzy Solidarnością a Kaufland porozumienie jest obustronnym sukcesem, który został wypracowany w wyniku wielu wspólnych, konstruktywnych rozmów. Zadowolenie pracowników spowoduje, że zadowoleni będą również nasi klienci.
Podczas każdego działania dążymy do realizacji oczekiwań naszych pracowników a także przestrzegania ich praw oraz podstawowych założeń kultury pracy w zespole.
Jesteśmy przekonani, że dzięki temu porozumieniu nasza firma stanie się jeszcze bardziej atrakcyjnym pracodawcą, gdyż poprzez zawieranie umów na czas nieokreślony będzie oferować swoim pracownikom bezpieczeństwo, stabilność zatrudnienia oraz możliwość długofalowego planowania ich rozwoju zawodowego i życia prywatnego.