Menu

Problemy w cieniu kwiatów

Problemy w cieniu kwiatów, czyli o Międzynarodowym Dniu Kobiet

Dzień Kobiet jest obchodzony niemal na całym świecie, a oficjalnym świętem jest w ponad trzydziestu krajach, w tym w Polsce. Pytanie tylko: Czy panie, zwłaszcza te pracujące mają powody do świętowania?

Według MKZZ na świecie pracuje dziś około 1,2 mld. kobiet (współczynnik aktywności zawodowej wynosi około 40 proc.), a bezrobotnych kobiet jest ponad 82 mln. Zarobki ich są średnio mniejsze od zarobków mężczyzn od 12 proc. do nawet 60 proc. w zależności od kraju. Z kolei Komisja Europejska zauważa, że kobiety ciągle mają poważne kłopoty z godzeniem życia zawodowego i rodzinnego, a przecież jest to jeden z podstawowych warunków decydujących o jakości pracy i życia kobiet.

W Polsce kobiety stanowią ponad 52 proc. zasobów siły roboczej, natomiast w UE zatrudnionych jest 56,3 proc. kobiet (przy 70,9 proc. mężczyzn). Według danych Eurostatu w Polsce ponad 24 proc. kobiet w wieku 24-54 lata jest poza rynkiem pracy, z czego aż połowa z powodów rodzinnych. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest fakt, że ośrodki opieki nad dziećmi i inne narzędzia umożliwiające godzenie życia zawodowego i prywatnego w dalszym ciągu są niewystarczająco dostępne, często złej jakości i zbyt drogie. Kolejnym istotnym problemem jest obawa przed zajściem w ciążę, związana z prawdopodobnymi kłopotami znalezienia pracy lub trudności z powrotem do niej po urlopie wychowawczym. Ponadto to właśnie na paniach spoczywa większy ciężar prowadzenia domu i wychowywania dzieci, częściej to one biorą zwolnienia chorobowe na dzieci czy zajmują się niepełnosprawnymi lub starszymi członkami rodziny.

Biorąc pod uwagę udział kobiet w życiu związkowym, też jest on mniejszy od udziału panów (spośród członków „Solidarności” tylko 38 proc. to kobiety, a w ostatnich latach jest to trend malejący).

Z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń przeprowadzonego przez Sedlak & Sedlak w 2009 roku wynika niestety, iż zarobki mężczyzn były znacznie wyższe od tych, które otrzymywały kobiety. Średnie wynagrodzenie panów wyniosło 3 900 PLN brutto i było o 30 proc. większe od wynagrodzeń pań (3 000 PLN). Średnia różnica w UE wynosi zaś około 17 proc. Nierówności te, są tym bardziej krzywdzące, zważywszy na fakt, iż to właśnie kobiety legitymują się lepszym wykształceniem niż mężczyźni (odpowiednio z wykształceniem wyższym: 15 proc. kobiet i 11 proc. mężczyzn).

Początki Dnia Kobiet związane są z ruchami robotniczymi w Ameryce Północnej oraz Europie i sięgają nowojorskiego strajku pracownic przemysłu odzieżowego w 1908 roku, przeciwko złym warunkom pracy. Wówczas kobiety protestowały przeciwko niskim płacom, długim godzinom pracy oraz ekonomicznemu wykorzystywaniu. Wiele uczestniczek strajku staciło życie. Domagały się m.in. wprowadzenia 8 godzinnego dnia pracy oraz praw wyborczych kobiet. W 1910 roku w Kopenhadze ogłoszono dzień 8 marca Międzynarodowym Dniem Kobiet, jako wyraz szacunku dla ofiar walki o równouprawnienie kobiet.

Walka o prawa kobiet cały czas trwa a święto od wielu lat jest deprecjonowane i w ogóle nie odnosi się do sytuacji kobiet w pracy. Wielu paniom kojarzy się z goździkami i rajstopami. Jednak po 20 latach od upadku PRL można już chyba spojrzeć inaczej na ten dzień, tym bardziej, że problemy kobiet nie zniknęły.

Kacper Stachowski, Biuro Polityki Społecznej Komisji Krajowej

O swojej pracy w Związku i sytuacji kobiet mówią:

Danuta Czernielewska, przewodnicząca Regionu Koszaliński-Pobrzeże: Praca w Związku to duże poświęcenie. Jednocześnie praca dla innych to duża satysfakcja i to mnie uskrzydla. Przyznaję, że zawsze będę pamiętać moje pierwsze wejście na Komisję Krajową, gdy zobaczyłam, że jest tam tak mało kobiet. Myślę, że udało mi się nawiązać dobre relacje z kolegami i na pewno przy niektórych sprawach łatwiej jest współpracować z mężczyznami. W moim regionie kobieta jest członkiem prezydium, skarbnikiem i przewodniczącą dużej organizacji na Poczcie. Mamy również koleżankę w zarządzie regionu. Pewnie przydałoby się więcej kobiet w życiu publicznym, np. w Sejmie. Może zmieniłoby to na lepsze relacje w polityce. Duży problem, z jakim często kobiety zgłaszają się do nas to utrudnienia związane z powrotem do pracy po urlopie macierzyńskim. Kobieta, która najczęściej jest odpowiedzialna za dom i dzieci dodatkowo pracuje, nie powinna być gorzej traktowana od mężczyzn - ta zasada powinna być pod szczególnym nadzorem.

Cecylia Gonet, przewodnicząca Regionu Śląsk-Opolski: Praca w Związku to służba dla ludzi. To praca na okrągło. Trzeba poświęcić dużo czasu, aby podołać wszystkim sprawom. Nie czuję się zdominowana przez mężczyzn. Idę zawsze prostą drogą, wiem, do czego dążę, a koledzy mnie w tym wspierają. Moja prywatna sytuacja pozwala mi poświęcać dużo czasu na pracę. Kocham pracować z ludźmi, mimo, że czasami są trudne sytuacje. Daje mi to satysfakcję, kiedy potrafię pomóc i usłyszę słowo dziękuję. W zbliżających się wyborach będę chciała, żeby trochę więcej kobiet zaangażowało się w życie Związku. Kobiety wnoszą inne spojrzenie i łagodzą obyczaje. Zastanawiamy się także nad założeniem regionalnej sekcji kobiet. Jestem zdania, że parytety nie są potrzebne. Jeżeli kobieta chce i ma predyspozycje żeby działać i startować w wyborach to w tej chwili nie ma żadnych przeszkód, żeby to zrobiła. Należałoby zacząć od gmin i samorządów, żeby tam było więcej kobiet. Wiele jest spraw ważnych dla kobiet, które już na tym poziomie można byłoby załatwić.

Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia - Nie uważam, że świat jest zdominowany przez mężczyzn, choć nie zawsze traktują oni kobiety z należnym im szacunkiem i wrażliwością. Kobiety w Polsce w większości same decydują o swoim losie. Są coraz lepiej wykształcone, coraz częściej sięgają po funkcje dotychczas zarezerwowane tylko dla mężczyzn. Uczestniczą w życiu publicznym, choć pewnie nie w takim stopniu jakby sobie tego życzyły. Często po prostu nie mają na to czasu, łącząc wiele ról ,jakie nakłada na nie życie. Obawa przed trudnościami wynikającymi z pogodzenia obowiązków rodzinnych i służbowych często sprawia, że nie chcą zaangażować się mocniej w działalność związkową lub brać aktywny udział w życiu publicznym. Łączenie życia zawodowego i rodzinnego jest dla kobiet rzeczywiście trudne, nie ukrywam że praca w Związku jest często całodobowa .Niektóre sprawy rodzinne i zdrowotne  czasami schodzą na drugi plan. Dlatego ważne jest wsparcie, podział obowiązków i wzajemne zrozumienie. Również praca w służbie zdrowia ma szczególny charakter. Nie tylko dlatego, że większość zawodów wykonują kobiety (co wielokrotnie, niestety, oznacza dla nich pracę niżej opłacaną) -ale przez konieczność ustawicznego kształcenia, dyspozycyjności, zachowania wrażliwości i jednocześnie ogromnej odporności psychicznej. Z tego powodu szczególne wyrazy uznania przekazuję  wszystkim moim Koleżankom, które dodatkowo jeszcze podejmują tak odpowiedzialną działalność związkową.
W Polsce rynek pracy stawia przed kobietami wysokie wymagania, dlatego potrzeba większej pomocy - zwłaszcza  młodym kobietom - w łączeniu życia zawodowego z życiem prywatnym. Należy stworzyć takie zachęty dla młodych Polek, żeby decydowały się na macierzyństwo. Potrzeba przyjaznego dla rodziny i młodych matek prawa pracy, ale także zorganizowanej pomocy w wychowywaniu dzieci, większej liczby żłobków i przedszkoli. Nie jestem zwolenniczką parytetów. Kobietom nie są potrzebne tego typu ustawowe zachęty. Same doskonale wiedzą, w jakich rolach społecznych chcą się realizować. Trzeba im to tylko umożliwiać poprzez tworzenie przez państwo rzeczywistej polityki prorodzinnej, godziwe wynagrodzenia, dostęp do edukacji. O kobietach pamiętać trzeba nie tylko od święta.

Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.