Masz trudności - radź sobie sam - pisze Janusz Śniadek

Polski patent na kryzys – to zdaniem premiera Donalda Tuska największy sukces mijającego roku. Uznając to wręcz za fenomen, w wypowiedzi z czwartku 31 grudnia stwierdził, że polska gospodarka była lepsza od niemieckiej. - „Wiecie jaka to jest satysfakcja dla nas wszystkich. Tym bardziej …, że to jest trwałe zjawisko”.

Obawiam się, że większość z nas pracowników nie rozumie i nie podziela tego entuzjazmu. Przytaczam jednak te słowa bo one dokładnie i bezlitośnie pokazują jak odległy jest świat i rzeczywistość, w której nasze elity żyją i sprawują władzę, od realiów zwykłych ludzi. Premier i jego zaplecze uważają,  że pomimo półmilionowego wzrostu bezrobocia, rekordowej i ciągle rosnącej dziury budżetowej itd. , nieco lepsze wskaźniki makroekonomiczne wystarczająco dowodzą, że radzimy sobie z kryzysem najlepiej w Europie. Co więcej powinniśmy być dumni, bo okazujemy się najmądrzejsi. 

Jeśli pracownicy czy związki zawodowe ośmielają się krytykować „osiągnięcia” rządu, jeśli zarzucają mu brak działań, albo manifestują niepokój o miejsca pracy, to zdaniem władzy – robią to z powodów politycznych, a więc nie mają racji. Nie warto ich słuchać. 

Tymczasem polscy pracownicy, zwłaszcza tracący pracę, mogą tylko     zazdrościć kolegom z innych krajów Europy poziomu zabezpieczeń społecznych. Dla nas twierdzenie, że Polska lepiej sobie radzi z kryzysem od innych, brzmi jak ponury żart. Ciekawy jestem, czy Francuz lub Niemiec chciałby zamienić się z polskim pracownikiem na tę naszą fenomenalną sytuację?

Polski patent na kryzys, to nie angażowanie środków z budżetu na pomoc dla pracowników i firm mających kłopoty z przyczyn od siebie niezależnych. Inaczej mówiąc: Masz trudności, potrzebujesz pomocy – radź sobie sam. Czy takie przesłanie nie tylko dla Polaków, ale dla całej Unii Europejskiej ma nasz Rząd w 30-tą rocznicę powstania „Solidarności”?