"Jacek Rostowski w Bydgoszczu"
- Kategoria: Regiony
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Mocno z kopyta ruszyła kampania NSZZ "Solidarność" pt. "Sprawdzam polityka". Na ulicach Bydgoszczy wiedzieliśmy naszych kolegów ze specjalnie przygotowanymi banerami jednoznacznie informującymi o jakiego kandydata w województwie kujawsko-pomorskim chodzi.
Były wicepremier Jacek Rostowski, zdaje się nie pamiętać, że między innymi za jaką przyczyną w okresie kiedy sprawował pieczę nad finansami w rządzie Tuska, w Bydgoszczy upadł jeden z największych zakładów pracy "Zachem" i setka ludzi wylądowała na bruku.
- Cieszę się, że "Solidarność" wzięła się za tych nierobów - mówi bydgoszczanka Magdalena Zielińska - To dobry pomysł, bo nie wszyscy pamiętają czym tak naprawdę zasłużył się kandydat Platformy by chcieć na niego głosować. Ode mnie i mojej rodziny poparcia na pewno nie dostanie.
Akcja "Sprawdzam polityka" jest do jutra nad Brdą, potem przenosi się do Olsztyna, Gdańska i Warszawy, by ponownie za tydzień wrócić do Bydgoszczy.