Zagrożone miejsca pracy w Mastercook
- Kategoria: Regiony
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Fabryka Fagor Macercook może przestać istnieć jeśli spełni się czarny scenariusz. Syndyk Teresa Kalisz poinformowała, że zamierza zwolnić pracowników w ramach zwolnień grupowych, gdyż zakład znajduje się w trudnej sytuacji ekonomicznej wynikającej z braku zamówień na produkty firmy.
Fagor Mastercook to słynny Wrozamet, który w 2002 r. został sprzedany Hiszpanom. Produkcja stoi od października 2013 r., pracownicy są na bezpłatnych urlopach. Zawiniło bankructwo hiszpańskiej spółki matki Fagor Electrodomésticos. Złożyła ona wniosek o upadłość, który pozytywnie rozpatrzył sąd w San Sebastián. W tej sytuacji polskie zakłady postawiono w stan likwidacji.
Firma zatrudnia obecnie 1118 pracowników. W pierwszej kolejności zwalniani mają być ci, którzy mogą przejść na wcześniejszą emeryturę lub na inne świadczenia socjalne. Pracownicy otrzymali zapewnienie, że dostaną odprawy zgodne z zapisami układu zbiorowego. Zwolnienia można zahamować w przypadku, jeśli firma otrzyma nowe zamówienia i będą one większe niż 50% mocy produkcyjnej zakładu.
- Cały czas była mowa o tym, że najważniejsze jest uratowanie miejsc pracy w zakładach. Tymczasem działanie pani syndyk idzie w całkiem innym kierunku i zadaje kłam wcześniejszym założeniom - mówi Kazimierz Kimso, przewodniczący ZR NSZZ "S" Dolny Śląsk - Jednak zanim podejmiemy jakiekolwiek działania, musimy dokładnie sprawdzić, jakie jest podłoże tej decyzji.
Leszek Bąk, przewodniczący "Solidarności" w Fagor Mastercook spotkał się w środę ze Sławomirem Poświstakiem - specjalistą ds. prawa pracy. Jak podkreśla przewodczniący nic jeszcze nie jest przesądzone, trawją rozmowy z kontrahentami, sytuacja jest bardzo dynamiczna. - Robimy wszystko, aby uratować miejsca pracy, będziemy rozmawiali z Panią Syndyk Teresą Kalisz, przedstawimy jej naszą koncepcję ratowania zakładu - podkreslił Leszek Bąk.