Menu

Złoty Donald w Bielsku-Białej

Złoty Donald w Bielsku-Białej fot. ZR Podbeskidzie

W piątek na bielskim placu Chrobrego stanął okazały pomnik Donalda Tuska. Nie był to jednak wyraz szacunku i wdzięczności bielszczan dla premiera, ale element antyrządowego happeningu, zorganizowanego przez podbeskidzką "Solidarność" w ramach akcji "Dość lekceważenia społeczeństwa".

Happening był okazją, by wykrzyczeć pod adresem premiera i jego rządu wszelkie pretensje i żale. - To taki śmiech przez łzy, forma odreagowania naszych stresów i próba zapomnienia o codziennych bolączkach - mówił w trakcie happeningu przewodniczący podbeskidzkiej "Solidarności", Marcin Tyrna. - Chcemy też pomóc zrozumieć ludziom, którzy niegdyś wsparli partię Donalda Tuska, że dali się zmanipulować i oszukać - dodał.

W uroczystości powitania styropianowego pomnika Donalda Tuska, który do Bielska-Białej przyjechał aż z Koszalina, uczestniczyło kilkuset mieszkańców miasta. Byli wśród nich barwni klakierzy, nie szczędzący pochwał i komplementów wobec premiera, a nawet szczudlarze-kuglarze, rozdający szczodrze obiecanki-cacanki. - Mamy coraz więcej biedy, ale nowych obiecanek też nam nie brakuje - komentowali związkowcy.

Na zakończenie blisko godzinnego happeningu związkowcy złożyli pod pomnikiem wiązkę siana, pochodzącego - jak zapewniali - z "zielonej wyspy Donalda Tuska". Sugerowali, by premier wypchał się tym sianem i odszedł. - Jesteś tutaj persona non grata. Zabrać mi stąd tego grata - powiedział Marcin Tyrna, żegnając złoty pomnik Donalda Tuska.

Z Bielska-Białej monument premiera pojechał do Wrocławia.

Więcej na www.solidarnosc.org.pl/bbial

Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.