Rodzinna podbeskidzka "Solidarność"

- Na całym świecie jest tak, że związki to nie tylko praca, negocjacje czy strajki, ale też szukanie wspólnoty w takich okolicznościach jak dzisiaj. To chwila wytchnienia w rodzinnym gronie - mówi Marcin Tyrna, przewodniczący Zarządu Regionu Podbeskidzie NSZZ "Solidarność", organizatora imprezy.

 

Festyn związkowy rozpoczął się o godzinie 15.00 przy pięknej, słonecznej pogodzie i już od pierwszej minuty całe rodziny nie mogły narzekać na nudę. Pod wielkim namiotem można było się posilić kiełbaską, karczkiem czy kwaśnicą. Wokół atrakcje trudno było zliczyć. Malowanie twarzy, strzelanie z łuku, procy czy paintballowego markera, zwiedzanie wioski rycerskiej, szaleństwa na trampolinach i dmuchanych zamkach, pokazy strażaków, grup ratowniczych i zawody ośrodka ruchu drogowego czy zachwycające dzieci wielkie, dmuchane bańki oraz przejażdżki na konikach i spotkania z maskotkami - wszystko to cieszyło się dużym powodzeniem. 

 

Więcej na www.solidarnosc.org.pl/bbial