Matex w prokuraturze
- Kategoria: Regiony
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
Prokuratura Rejonowa we Wrześni złożyła w Sądzie Rejonowym we Wrześni akt oskarżenia przeciwko Waldemarowi M., właścicielowi i prezesowi firmy Matex Sp. z o.o. w Starczanowie. Zarzut: przeszkadzanie w utworzeniu organizacji związkowej w tym zakładzie. Poinformował o tym na konferencji prasowej szef wielkopolskiej „S” Jarosław Lange.
Przypomnijmy co stało się w Matexie: 8 lutego prezes i jednocześnie właściciel firmy Waldemar M. wyrzucił z pracy dwie osoby, potem kolejne trzy. 12 lutego zdeterminowani pracownicy postanowili powołać Tymczasową Komisję Zakładową. Już następnego dnia - w niedzielę 13 lutego - wysłannicy prezesa rozjechali się do domów osób tworzących TKZ i wręczyli wypowiedzenia. Antydatowane na... 11 lutego. Nie przeszkadzało im to, że u jednego z nich trwała właśnie uroczystość z okazji chrztu dziecka. W sumie za utworzenie „S” pracę straciło dziewięciu pracowników. Zwolnieni pracownicy Matexu odwołali się do Sądu Pracy, odbyła się pierwsze rozprawy. Zarząd Regionu złożył w Okręgowej Inspekcji Pracy wniosek o przeprowadzenie szczegółowej kontroli dokumentów firmy dotyczących czasu pracy, wynagrodzeń, warunków bhp oraz w Prokuraturze Rejonowej we Wrześni zawiadomienie o łamaniu prawa przez Waldemara M. Przewodniczący KK Piotr Duda wystąpił do Głównego Inspektora Pracy i Prokuratora Generalnego z wnioskiem o objęcie specjalnym nadzorem postępowań prowadzonych w sprawie Matexu.
17 marca br. ponad trzystu związkowców z wielkopolskiej „Solidarności” manifestowało przed fabryką mebli Matex w Starczanowie. Domagali się przywrócenia do pracy zwolnionych za działalność związkową. O tym jak są traktowani pracownicy tej spółki została poinformowana niemiecka centrala związkowa DGB oraz wszyscy niemieccy kontrahenci firmy, którzy są odbiorcami przeważającej części jej produkcji. O zwrócenie uwagi na to, co dzieje się w Matexie zostali poproszeni również samorządowcy oraz parlamentarzyści. Inspekcja Pracy dopatrzyła się w działaniach prezesa Matexu wielu uchybień dotyczących m.in. czasu pracy, wypłaty wynagrodzeń, zwierania umów i ukarała go karą grzywny.
Prokuratura kierując sprawę do sądu dostrzegła wagę spraw pracowniczych i prawo pracowników do walki o cywilizowane warunki pracy - skomentował decyzję prokuratury J. Lange. - To co robi pan M. przypomina XIX kapitalizm. Wydaję mu się, że skoro jest właścicielem firmy, to jest również właścicielem ludzi - mówi J. Lange i podkreśla, że mimo wielokrotnych prób nie udało się skontaktować z prezesem Matexu.
Waldemarowi M. grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności.
Dział Informacji ZR Wielkopolska, fot. Barbara Napieralska