Samorządy deregulują rynek pracy
- Kategoria: Regiony
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Wczoraj w Częstochowie kilka tysięcy związkowców z całej Polski manifestowało w obronie stabilnych miejsc pracy w samorządzie.
NIE dla antypracowniczych decyzji samorządów, NIE dla prywatyzacji jednostek samorządowych, NIE dla arogancji polityków dbających tylko o układy i stołki - pod tymi hasłami 19 kwietnia przeszła ulicami Częstochowy pod Urząd Miasta kilkutysięczna manifestacja związkowców NSZZ "Solidarność" z całej Polski na czele z Tadeuszem Majchrowiczem, zastępcą przewodniczącego KK NSZZ "Solidarność" i Mirosławem Kowalikiem, przewodniczącym Zarządu Regionu Częstochowskiego.
Przy akompaniamencie syren, trąbek, gwizdów i w huku petard związkowcy przeszli w południe przez centrum miasta - aleją Armii Krajowej, ulicami Jasnogórską, Dąbrowskiego i Śląską - pod Urząd Miasta. Pod UM dotarła też kukła przedstawiająca prezydenta miasta Krzysztofa Matyjaszczyka (SLD), wraz z "dedykowaną" mu taczką, otwierająca cały pochód. Przed magistratem stanęła symboliczna ściana z kartonowych pudeł - chiński mur, którym samorząd odgradza się od mieszkańców. - Prezydent Matyjaszczyk chce z Chin sprowadzać do nas inwestorów, ale jak na razie mamy w mieście tylko wielki sklep z chińskimi ciuchami - skomentował Tomasz Ziółkowski, wiceprzewodniczący ZR i przewodniczący Regionalnej Sekcji Ochrony Zdrowia.
Bezpośrednim powodem protestu było wypowiedzenie przez prezydenta Matyjaszczyka Ponadzakładowego Układu Zbiorowego Pracy dla Pracowników Pomocy Społecznej, wynegocjowanego z wielkim trudem przez NSZZ "Solidarność" i podpisanego zaledwie przed kilkunastoma miesiącami z poprzednikami Matyjaszczyka. Poprzez wypowiedzenie PUZP częstochowski samorząd otworzył sobie możliwość niekontrolowanego przekazywania zadań z zakresu pomocy społecznej (analogiczna sytuacja dotyczy szkół) tzw. organizacjom pożytku publicznego - stowarzyszeniom, fundacjom, itp. Związkowcy obawiają się, że pod pretekstem wprowadzania pozornych oszczędności samorząd doprowadzi do szerokiej komercjalizacji, a następnie prywatyzacji jednostek samorządowych, co będzie skutkować utratą miejsc pracy, obniżeniem płac pracowników i forsowaniem umów śmieciowych oraz obniżką jakości świadczonych usług publicznych.
Obecne prawo nie gwarantuje również kompleksowych rozwiązań w zakresie pomocy społecznej. Niepodjęcie prac nad ustawą o zawodzie pracownika socjalnego, nadal nierozwiązany problem opieki medycznej w domach pomocy społecznej, brak ustawowego mechanizmu wzrostu płac - to tylko niektóre z brakujących elementów rozwiązań systemowych.
Związkowcy oczekują od władz samorządowych oraz parlamentu i rządu RP podjęcia rzeczowego i konstruktywnego dialogu, który doprowadzi do wypracowania najlepszych rozwiązań skutkujących stabilnością miejsc pracy. Ogólnopolski protest w Częstochowie był inicjatywą krajowych struktur branżowych pomocy społecznej NSZZ "Solidarność", popartą stanowiskiem Komisji Krajowej.
Dział Informacji KK, Fot.Janusz Mazur