Menu

Pracownicy AMP demonstrowali przed siedzibą dyrekcji

Ok. 2 tys. osób wzięło udział w pikiecie zorganizowanej 9 marca przed budynkiem dyrekcji ArcelorMittal Poland w Dąbrowie Górniczej. Protest załogi to odpowiedź na przeciągające się od wielu miesięcy rozmowy płacowe i pozorowany dialog ze strony pracodawcy.
 
- Pracodawca zmusił was, żebyście tu dzisiaj przyszli i pokazali co myślicie o jego postępowaniu - mówił do uczestników demonstracji przewodniczący Solidarności w AMP Jerzy Goiński. Niestety, żaden z przedstawicieli zarządu firmy nie mógł usłyszeć tych słów. Podczas akcji protestacyjnej budynek dyrekcji był pusty. - Przyszliście, żeby przedstawić swoje żądania i zastaliście zamknięte drzwi. Właśnie tak prowadzą dialog - dodał szef Solidarności w AMP.
 
W pikiecie wzięli udział pracownicy wszystkich zakładów wchodzących w skład ArcelorMittal Poland. Demonstranci przynieśli ze sobą transparenty z hasłami: „Zarobki w Mittalu sięgają socjalu”, Chcemy podwyżek, a nie obniżek”, „Więcej pracujesz mniej otrzymujesz”,  a także „Podwyżki dostaje niewielu – najczęściej ludzie z HR-u. A co z nami?" Protestujących pracowników firmy wsparli związkowcy z innych zakładów pracy ze Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego.
 
Uczestnicy demonstracji podkreślali, że sytuacja, w której pracodawca nie wywiązuje się z wcześniejszych deklaracji dotyczących terminu zakończenia rozmów płacowych i łamie zapisy Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, powtarza się w AMP bardzo często. - W 2014 roku byłem tutaj na podobnej manifestacji. Jest rok 2017 i nie zmieniło się nic. Jesteście traktowani przez pracodawcę w taki sam sposób – powiedział do pracowników AMP zebranych przed budynkiem dyrekcyjnym Andrzej Karol, przewodniczący Krajowej Sekcji Hutnictwa NSZZ Solidarność.
 

więcej na temat pikiety na www.solidarnosckatowice.pl

Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.