Menu

Oni nie byli z nas... I LO we Wrocławiu ma patrona

Oni nie byli z nas... I LO we Wrocławiu ma patrona fot.J.Wolniak
I LO we Wrocławiu ma nareszcie swojego patrona. Przed 25 laty była nim niechlubna postać gen. Świerczewskiego. Dwa lata temu to uczniowie w referendum zdecydowali o wyborze „Inki” Danuty Siedzikówny. Nie wszystkim ten wybór się podobał. Jednak społeczność szkoły dopięła swego. Dyrektor I LO Irena Podgórska z dumą witała gości, którzy przybyli na uroczystość nadania bohaterskiego imienia.
 
Wcześniej w parafii Opieki św. Józefa odbyła się msza św., na której został poświęcony nowy sztandar szkoły. Po wspólnej modlitwie wszyscy przenieśli się do budynku Liceum nr I przy ul. Księcia Józefa Poniatowskiego, gdzie odbyły się główne uroczystości.
 
Obecny na uroczystości wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej prof. Krzysztof Szwagrzyk podarował szkole kawałek drewna z miejsca prac ekshumacyjnych na gdańskim cmentarzu, gdzie we wspólnej mogile odnaleziono i zidentyfikowano szczątki Danuty Siedzikówny. Roman Kowalczyk, dolnośląski kurator oświaty zadeklarował, że zawsze będzie wspierał takie działania jak to w I LO, a na zakończenie swojego wstąpienia z akompaniamentem gitary zaśpiewał piosenkę swojego autorstwa poświęconą Żołnierzom Wyklętym.
 
Pięknie i niezwykle emocjonalnie o „Ince” mówił dr Piotr Szubarczyk. Mówiąc o oprawcach podkreślał, że „oni nie byli z nas”. Wyraził nadzieję, że może ich dzieci i wnuki będą w stanie zrozumieć kto był patriotą a kto zdrajcą. Przypomniał też utwór „Już dopala się ogień w biwaku” – wzruszającą pieśń V Wileńskiej Brygady AK, śpiewaną przez samych żołnierzy.
 
NSZZ „Solidarność” reprezentowała przewodnicząca Międzyregionalnej Sekcji Oświaty Danuta Utrata.
 
Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.