Logo
Wydrukuj tę stronę

Sala pod patronatem człowieka „Solidarności” Wyróżniony

Sala pod patronatem człowieka „Solidarności” fot.P.Machnica

- Lech Kaczyński był naszym przyjacielem. Był naszym wiceprzewodniczącym. Do końca był człowiekiem „Solidarności” - napisał w liście skierowanym do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha z okazji uroczystego nadania głównej sali konferencyjnej Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego imienia prof. Lecha Kaczyńskiego.

Dzisiaj z inicjatywy wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim odbyła się uroczystość nadania głównej sali konferencyjnej urzędu imienia prof. Lecha Kaczyńskiego, a także odsłonięcia tablicy upamiętniającej to wydarzenie. Salę i tablicę poświęcił ks. Abp. Sławoj Leszek Głódź.

Dyrektor Gdańskiego oddziału IPN przypomniał zasługi Lecha Kaczyńskiego, przede wszystkim w budowaniu mądrej polityki historycznej, której wymownymi znakami jest Muzeum Powstania Warszawskiego, przywrócenie pamięci o Żołnierzach Niezłomnych oraz całym gronie odznaczonych, często zapomnianych osób, których zasługi miały istotny wpływ na historię Polski.

- Dzięki mądrości takich polityków i urzędników – bo przecież był też urzędnikiem państwowym - jak prof. Lech Kaczyński, nam historykom łatwiej docierać do społeczeństwa – mówił dr Mirosław Golon.

Janusz Śniadek, były przewodniczący NSZZ „Solidarność” wspominając Lecha Kaczyńskiego, zwracał przede wszystkim uwagę, że był on człowiekiem „Solidarności” i temu pozostał wierny aż do końca.

- Przyjęcie patronatu jest też przyjęciem na siebie zobowiązania, że w tej sali będzie prowadzony prawdziwy dialog w duchu ideałów „Solidarności”, które dla prof. Lecha Kaczyńskiego były punktem odniesienia we wszystkim co robił. I którym pozostał wierny aż do końca – napisał w liście do uczestników uroczystości przewodniczący Związku Piotr Duda, który nie mógł być obecny na ceremonii.

Przypominał też o wrażliwości społecznej Lecha Kaczyńskiego, życząc wszystkim, którzy będą korzystać z tej sali, aby również w swojej działalności kierowali się taką wrażliwością.

- Leszek był jednym z dwóch prawników, jacy już od końca lat 70-tych współpracowali z Wolnymi Związkami Zawodowymi. Ale jedynym doktorem uniwersyteckim – wspominał z kolei Andrzej Gwiazda. - Nie odmawiał spotkań nawet kilkuosobowym grupom robotników, których uczył jak czytać kodeks pracy i jak posługiwać się nim w obronie swoich praw.
Sygnatariusz porozumień sierpniowych przypominał też jak ważną rolę wypełnił doradzają Międzyzakładowemu Komitetowi Strajkowemu, nazywając go jedynym prawdziwym doradcą.

- Jego odpowiedzi były zawsze bardzo konkretne – zakończył.

Na uroczystość przybyli przedstawiciele władz państwowych, byłych współpracowników Lecha Kaczyńskiego, NSZZ „Solidarność”, Kościoła i pracowników urzędu.

ml

Copyright © NSZZ "Solidarność" • Wszelkie prawa zastrzeżone
Projekt i wykonanie Microworks

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.