Szpital w Kościerzynie – podwyżki czy strajk?
- Kategoria: Regiony
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Trwa pat w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie. Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk po raz kolejny nie odważył się na rozmowę z pracownikami placówki domagającymi się m.in. podwyżki wynagrodzeń o 300 złotych. Na spotkanie z przedstawicielami działających w szpitalu związków zawodowych 8 marca br. przyjechała wicemarszałek Hanna Zych-Cisoń. Dwugodzinne spotkanie, jak wiele wcześniejszych, zakończyło się bez rezultatów. Związkowcy z „Solidarności” oczekują podjęcia konkretnych działań w celu poprawy sytuacji pracowników i pacjentów.
Liczą, że przełomem będzie zaplanowane na kwiecień spotkanie z prezesem zarządu kościerskiego szpitala Wiktorem Hajdenrachem. Oczekują także rozmów bezpośrednio z marszałkiem Strukiem. Jeśli dyrekcja szpitala oraz Urząd Marszałkowski, jako współwłaściciel placówki, nie zgodzą się na postulaty pracowników, związkowcy nie wykluczają zaostrzenia protestu. Przypomnijmy, że od dwóch lat wszystkie sześć organizacji związkowych działających w kościerskim szpitalu pozostaje w sporze zbiorowym z pracodawcą, a od 1 grudnia 2015 r. obowiązuje pogotowie strajkowe.
– Mamy już dość przeciągających się rozmów i oczekujemy konkretów. Nasze postulaty od dwóch lat dotyczą podwyżki wynagrodzeń o 300 zł, zmiany regulaminu wynagrodzeń oraz wprowadzenia regulaminu premiowania. Zarabiamy bardzo mało, a po przeprowadzonych zwolnieniach i programie dobrowolnych odejść pracujemy coraz więcej. Nierzadko jeden pracownik wykonuje zadania, które wcześniej wykonywały dwie lub trzy osoby. To może stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjentów. Pracowników etatowych zastępuje się kontraktowymi. Nie rozumiemy dlaczego akurat w przypadku naszej placówki urząd marszałkowski forsuje tezę o przeroście zatrudnienia. W naszym województwie funkcjonuje kilka szpitali o podobnej liczbie łóżek i liczba pracowników jest w nich znacznie wyższa niż w Kościerzynie. Wielu naszych pracowników nie wytrzymuje presji i nadmiaru obowiązków. Sami stają się pacjentami szpitala, np. na oddziale kardiologii. – alarmuje przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „S” w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie Andrzej Pufelski.
Więcej na www.solidarnosc.gda.pl