Chcemy znów chodzić na służbę, a nie do pracy!

Dwa święta: Dzień Kolejarza i 35. rocznica powstania „Solidarności” zgromadziły 26 listopada w Krakowie kilkuset działaczy związkowych z całej Małopolski. Jak zwykle zaczęło się od mszy św. w kościele pw. Św. Floriana na Kleparzu, gdzie homilię na temat kolejarskiej służby wobec społeczeństwa wygłosił ks. Prałat Grzegorz Szewczyk, duszpasterz kolejarzy w Archidiecezji Krakowskiej. Uroczyste posiedzenie Regionalnej Sekcji Kolejarzy odbyło się natomiast w Domu Kolejarza.

Świętowanie jednak nie było zbyt wesołe, gdyż co chwilę przywoływano fatalną sytuację na polskich kolejach. Mówił o tym w czasie uroczystego posiedzenia Regionalnej Sekcji Kolejarzy w Krakowie, jej przewodniczący Henryk Sikora, o niszczeniu struktur kolei, o lekceważeniu klientów, o wyprowadzaniu pracy i siedzib zakładów poza nasz region i o reakcji małopolskich związkowców, którzy zawsze aktywnie włączali się w akcje organizowane przez struktury branżowe, regionalne i krajowe. – Dwa protesty głodowe, kilkanaście blokad torów i pikiet, strajków, akcji ulotkowych oraz różnych form walki w interesie pracowników kolei, to nasza walka – wyliczał przewodniczący Sekcji.

Niestety, te działania niweczone są przez nowe władze kolejarskich spółek, które powołane są z pośród ludzi nie mających rzetelnej wiedzy o transporcie kolejowym, a kolejne spółki są sprzedawane w sposób zagrażający bytowi krajowego przewoźnika. Co prawda nowa władza w kraju zapowiada powstrzymanie degradacji polskich kolei, ale związkowcy zapowiadają, że i jej będą patrzeć na ręce.

W dyskusji głos zabrał też, który przypomniał wydarzenia sprzed lat, uważając, że sukcesem jest samo istnienie polskich kolei do dnia dzisiejszego, bo były rządy, które realizując zamówienia z zagranicy, chciały doprowadzić do tego by Polska nie tylko nie miała swego narodowego przewoźnika, ale także, by nie miała kontroli nad kolejową infrastrukturą na terenie Polski.

Więcej: www.solidarnosc.krakow.pl