Menu

Była dyrektorka winna

W Sądzie Rejonowym w Kutnie zapadł długo oczekiwany wyrok w sprawie oskarżonej o złośliwe łamanie praw pracowniczych Danuty R., byłej szefowej Urzędu Pracy w Kutnie.

Należy w tym miejscu przypomnieć, iż sprawa dotyczy okresu  między lipcem 2011, a kwietniem 2013 roku, kiedy to dyrektorka kutnowskiego PUP dyskryminowała 11 pracowników ze względu na przynależność do NSZZ „Solidarność”, naruszała ich prawa pracownicze i na koniec bezpodstawnie rozwiązała z nimi umowę o pracę. W związku z powyższym „Solidarność” Regionu Łódzkiego 17 kwietnia 2013 roku zorganizowała manifestację przed Urzędem Powiatowym w Kutnie, a następnie przed Starostwem Powiatowym, domagając się m.in. przywrócenia do pracy zwolnionych pracowników, przestrzegania prawa pracy oraz respektowania przez dyrektorkę wyroków sądowych. Teraz, po kilku latach od rozpoczęcia tego konfliktu nastąpił finał tej sprawy.
Sąd uznał kobietę winną, ale wykluczył, że działała ona „ze z góry powziętym zamiarem”.

Danucie R. groziło do dwóch lat więzienia. Sędzia uznał jednak, że wina oskarżonej, choć w jego ocenie była, to nie stanowiła wystarczającej przesłanki do tego, by pozbawić Danutę R. wolności i wymierzył jej karę grzywny w wysokości 3 tys. zł, zwrot kosztów sądowych na rzecz oskarżycieli (ponad 18 tys. zł) i niespełna 3 tys. kosztów procesu na rzecz Skarbu Państwa.

Związkowcy nie byli zadowoleni z kary jaką otrzymała była dyrektorka PUP. Sąd wprawdzie uznał winę dyrektorki, ale według nich kara grzywny jest zbyt niska w stosunku do popełnionych przez nią czynów. Będący na rozprawie Waldemar Krenc, przewodniczącego łódzkiej „Solidarności”, stwierdził, iż w wyroku powinien być zawarty co najmniej zakaz sprawowania podobnych funkcji, gdyż kara grzywny stanowi jedynie wymiar symboliczny. Pokrzywdzeni przez Danutę R. będą się ubiegać o pisemne uzasadnienie wyroku i niewykluczone, że wniosą apelację. Jadwiga Piaszczyńska, przewodnicząca „Solidarności” w kutnowskim PUP również określiła wyrok jako nie w pełni satysfakcjonujący. - Jako związkowcy byliśmy dyskryminowani. W całym konflikcie nasze działania nie były wymierzone przeciwko konkretnym osobom, a ich działaniom. To co przez 4 lata działo się w Powiatowym Urzędzie Pracy, kosztowało nas wiele zdrowia. – powiedziała J. Piaszczyńska.

Wyrok nie jest prawomocny.

Ireneusz Wach

Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.