Menu

Ludzie to nie roboty! Pikieta przed Amazonem

fot. Paweł Chabiński fot. Paweł Chabiński

W poniedziałek o godzinie 12 w bielanach Wrocławskich rozpoczęła się pikieta pod siedzibą Amazona. To protest przeciwko złym warunkom pracy w halach internetowego giganta w Bielanach Wrocławskich.

Związkowcy podkreślają, że pomimo wielokrotnych prób doprowadzenia do merytorycznych rozmów nie mieli możliwości usiąść przy negocjacyjnym stole z zarządem spółki, aby przedstawić swoje najważniejsze postulaty. Na liście najważniejszych postulatów jest pięć punktów. Związkowcy żądają przede wszystkim przestrzegania przez zarząd Amazona ustawy o związkach zawodowych, podjęcia negocjacji płacowych, zaprzestania zwiększania normy pracy, szczególności w okresie świątecznym, poprawienia jakości posiłków, poprawy warunków pracy.

Grzegorz Cisoń, przewodniczący zakładowej „Solidarności” powiedział, że związkowcy wielokrotnie podkreślali chęć dialogu i wypracowania wspólnych rozwiązań. – W zamian spotkaliśmy się z lekceważącym stosunkiem oraz zasłanianiem się wewnętrznymi, tajemniczymi procedurami, o których pracownicy nie mają pojęcia. – podkreśla i dodaje –  Pomimo, że z mocy Konstytucji i przepisów prawa jedyną instytucją uprawnioną do reprezentowania praw i interesów pracowników jest związek zawodowy, podczas spotkania zostaliśmy porównani do zespołu piłkarskiego, który powołał do życia Amazon.

Radosław Mechliński, zastępca przewodniczącego dolnośląskiej „Solidarności” zwrócił uwagę, że dwa lata temu społeczeństwo entuzjastycznie przyjęło do wiadomości stworzenie nowych miejsc pracy – Gdy otwierano w bielanach Wrocławskich i w Sadach pod Poznaniem centra logistyczne Amazona wszyscy się z tego cieszyli. Szybko jednak okazało się, że radość zastąpiło rozczarowanie. Światowy potentat potraktował nasz kraj jako idealne miejsce dla czerpania zysków.

Kazimierz Kimso, szef dolnośląskiej „Solidarności” uważa, że jest rolą państwa i polityków, aby przestrzeganie polskiego prawa było egzekwowane – podkreślił. Nie odbieramy zysków pracodawcy, ale żądamy, aby za ciężką pracę odpowiednio wynagrodził swoich pracowników. Apeluję do polityków, aby w Komisji Dialogu Społecznego rozmawiać o niegodziwości zachodnich korporacji w stosunku do polskich pracowników.

Obecny podczas manifestacji Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” jako wiceprzewodniczący UNI Global Union odczytał list poparcia dla pracowników Amazona, w którym szefowa UNI Global Union Handel pisze, że „wysyła przesłanie solidarności, ponadto współpracuje blisko ze związkami zawodowymi afiliowanymi w UNI: niemieckim ver.di i polskim „Solidarność”.

"Jeff Bezos Dyrektor Generalny Amazon ciągle tego nie rozumie – akcja protestacyjna będzie dalej rozszerzana w magazynach Amazona do czasu, kiedy pracownicy będą traktowani jak istoty ludzkie, a nie jak roboty, do czasu, gdy będą mogli prowadzić negocjacje zbiorowe w sprawie godziwych warunków pracy i odpowiedniej płacy" - napisano w liście - "Wszystko, czego chcą pracownicy Amazona, to godna płaca za ich uczciwą pracę. Chcą także być traktowani z szacunkiem. Prośba o to nie jest przesadą. Zarząd nie zgadza się z uzasadnionymi żądaniami pracowników: uznania związków zawodowych i negocjacji zbiorowych. Dlatego pracownicy zostali zmuszeni do rozpoczęcia akcji protestacyjnej."
 
Bujara przypomniał, że pikieta jest częścią ogólnoeuropejskiej akcji. W Niemczech pracownicy zastrajkowali, przerywając pracę. - Tam protestują, mimo że zarabiają cztery razy więcej. Polacy dostają 13 złotych za godzinę, oni 13 euro. Nie ma zgody na takie traktowanie i wykorzystywanie pracowników. To jest kolonializm - podkreślał szef "Solidarności" handlowców.
 

 

Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.