Jubileuszowy XX Bieg im. Bogdana Włosika w Nowej Hucie
- Kategoria: Regiony
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
W sobotę 10 października w krakowskiej Nowej Hucie odbył się tradycyjny bieg im. Bogdana Włosika, członka nowohuckiej „Solidarności”, który został zastrzelony w trakcie jednej z manifestacji w stanie wojennym. Bieg, jak zwykle organizowany był przez Komisję Robotniczą Hutników Solidarność Huty im. Sendzimira w Krakowie. W tym roku w biegu wzięło udział ponad 600 uczestników, a zwycięzca trasę spod bramy Kombinatu Metalurgicznego AlcelorMittal pod najsłynniejszy kościół w Nowej Hucie, Arkę Pana, trasą, którą przechodziły w stanie wojennym każdego 13-go dnia miesiąca robotnicze manifestacje, przebiegł w niecałe 13 min.
Cechą wyróżniającą ten bieg w porównaniu z wcześniejszymi był wyjątkowo duży udział młodzieży szkolnej, dla której była to nie tylko impreza sportowa, ale także lekcja historii. Tuż po biegu sportowcy i związkowcy złożyli wieńce przy obelisku upamiętniającym patrona biegu ustawiony w miejscu jego śmierci. W uroczystości uczestniczyli także członkowie rodziny Bogdana Włosika.
O historii „Solidarności” i jej roli w odzyskaniu przez Polskę suwerenności i wolności, mówił też wręczający nagrody w jednej z kategorii, Wojciech Grzeszek, przewodniczący Zarządu Małopolskiego Regionu NSZZ Solidarność. – Dziś większość młodych ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, jak było w Polsce, gdy patron tego biegu, pracownik kombinatu, Bogdan Włosik zginął zastrzelony tylko dlatego, że rozpoznał wśród SB-eków swego znajomego z sąsiedztwa, że władza mogła prowadzić walkę ze swoim własnym społeczeństwem. A główna przyczyna tej walki było powstanie Solidarności, która walczyła o swe idee sformułowane w trakcie jej powstawania i nie przestała walczyć mimo wprowadzenia stanu wojennego w kraju, mimo wyprowadzenia na ulice wojska i czołgów i walczyła tak aż do 1989 r., gdy doszło do zmian ustrojowych najpierw w Polsce, a potem w innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Zwyciężyliśmy mimo tego, że przeciwko karabinom i czołgom mieliśmy tylko jedną broń, czyli manifestacje i strajki. I w czasie jednej z takich manifestacji zginął Bogdan Włosik. Za to tylko, że wyszedł na ulicę by manifestować!
Więcej na tygodniksolidarnosc.com
red.hd