Menu

Śląsk 2.0 - szansa czy pusta obietnica?

- Tego programu nie da się oddzielić od trwającej kampanii wyborczej. Trzeba wnikliwie przeanalizować jego zapisy. Wtedy okaże się, czy jest to rzeczywiście szansa na odbudowę i rozwój Śląska, czy to tylko przedwyborcza ściema - mówi Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".
 
Program wsparcia przemysłu Województwa Śląskiego i Małopolski Zachodniej „Śląsk 2.0” został przyjęty przez Radę Ministrów 30 czerwca podczas wyjazdowego posiedzenia rządu w Katowicach. Dzień wcześniej delegacja rządowa z premier Ewą Kopacz na czele przedstawiła główne tezy tego dokumentu reprezentantom górniczych central związkowych. Związkowcy nie otrzymali jednak programu w całości. Jego pełna treść została opublikowana dopiero następnego dnia. Wbrew wcześniejszym deklaracjom strony rządowej i ustaleniom zapisanym w porozumieniu ze związkami zawodowymi z 17 stycznia program nie był wcześniej konsultowany ze strona społeczną.
 
- Na Śląsku mało kto ten program widział przed jego ogłoszeniem. W porozumieniu i w deklaracjach pani premier ze stycznia tego roku było wyraźnie powiedziane: ten program będziemy tworzyć wspólnie - rząd, samorządy, strona społeczna. Jednak oprócz jednego plenarnego posiedzenia na początku lutego, nie odbyło się ani jedno spotkanie w sprawie programu z udziałem strony społecznej. Podkreślam: ani jedno, mimo naszych apeli, próśb, wezwań do tego, żeby nad tym programem zgodnie z deklaracją strony rządowej pracować wspólnie - wskazuje Dominik Kolorz. - Niepokój budzi to, że program dla Śląska opracowywała Warszawa bez Śląska. Z doświadczenia wiemy niestety, że w takich przypadkach z reguły nic dobrego z tego nie wynika - podkreśla przewodniczący.
 
 
red.hd
Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.