Pożegnaliśmy legendarnego kapelana gorzowskiej Solidarności
- Kategoria: Regiony
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Z kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia NMP, gdzie przez wiele lat ks. Andrzejewski był proboszczem, wyruszył 4 lutego br. do kościoła katedralnego w Gorzowie Wielkopolskim kondukt żałobny. Jego czoło stanowiła konna banderia grupy rekonstrukcyjnej 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich z Lubniewic, a tworzyli go duchowni, poczty sztandarowe i tłumy gorzowian.
Po dwugodzinnym czuwaniu modlitewnym w kościele katedralnym odprawiona została msza św. pogrzebowa koncelebrowana przez księży biskupów i ponad dwustu kapłanów reprezentujących polskie diecezje rzymskokatolickie. Oprócz rodziny zmarłego i wielu reprezentantów gorzowskiej i zielonogórskiej Solidarności z przewodniczącymi Jarosławem Porwichem i Maciejem Jankowskim, obecny byli m.in.: przedstawiciel prezydenta RP, parlamentarzyści, komendant główny policji oraz komendanci wojewódzcy służb mundurowych, a także delegacje organów administracji rządowej i samorządowej.
Homilię wygłosił bp Paweł Socha, który przedstawił życiorys ks. Witolda i jego zasługi dla poszczególnych środowisk. Przypomniał również fragmenty z testamentu ks. prałata. Mówił też o sile do głoszenia wiary ks. Witolda Andrzejewskiego. - To wiara sprawia, że człowiek jest odważny, nie boi się prześladowców, więzienia, nawet śmierci. Ma w sobie bowiem już życie wieczne, którego żaden bezbożny, napompowany obłędnymi ideologiami zbrodniarz nie może mu odebrać. Dlatego jest odważny i mocny, takiego człowieka boi się każdy system totalitarny.
Bp Paweł Socha przypomniał, że na liście duchownych uznanych za wrogów systemu było ponad 50 nazwisk, a ks. Witold Andrzejewski znajdował się na czołowym miejscu. Żył więc ze świadomością wydanego na siebie wyroku śmierci.
Więcej na tygodniksolidarnosc.com