Menu

Komentarz eksperta

Komentarz eksperta fot. sxc.hu

Komentarz Ewy Podgórskiej-Rakiel, eksperta NSZZ „Solidarność”,  na temat działań ministerstwa pracy w kwestii rozszerzenia prawa do tworzenia i wstępowania do związków zawodowych dla pracowników samozatrudnionych, a także dla pracowników świadczących pracę na  podstawie umów - zleceń oraz umów o dzieło.

Jednym z elementów wolności związkowej jest samorządność związków zawodowych w zakresie tworzenia struktury związkowej. Ustawodawca nie powinien narzucać związkom struktury w jakiej mają się zrzeszać. Komitet Wolności Związkowej MOP uznaje, że pracujący powinni mieć swobodę decydowania o tym, czy wolą na poziomie podstawowym założyć organizację zakładową, czy też inną formę organizacji podstawowej w oparciu o branżę lub zrzeszenie zawodowe. Obowiązująca w Polsce struktura zakładowa związku zawodowego jest odpowiednia dla pracowników związanych z pracodawcą kilkuletnią umową o pracę bądź osób na umowach cywilnoprawnych związanych z konkretnym przedsiębiorcą w sposób trwały. Choć zaznaczyć należy, co wynika z naszej praktyki, że w większości przypadków długotrwałe umowy cywilnoprawne są de facto pozorne i powinny być umowami o pracę.  
 
NSZZ „Solidarność” korzystając z wolności zagwarantowanych w przepisach Międzynarodowej Organizacji Pracy po pierwsze już obecnie zgodnie z § 5 Statutu NSZZ „Solidarność” zrzesza osoby czerpiące środki utrzymania z pracy wykonywanej na innej podstawie prawnej niż stosunek pracy. Ponadto, aby zachęcić tę grupę zatrudnionych do działalności związkowej, oferuje im możliwość zrzeszania się w międzyzakładowych strukturach terenowych NSZZ „Solidarność” (§ 19 Statutu). 
 
Wydaje się, że dla osób świadczących pracę na podstawie umów cywilnoprawnych i samozatrudnionych zmieniających często kontrahentów, utrudniona może być działalność związkowa w konkretnym zakładzie pracy. Częsta zmiana podmiotu na rzecz którego wykonywane będą określone prace wymagałaby ciągłej zmiany przynależności do określonej struktury związkowej. Taksówkarze, notariusze, dziennikarze, kierowcy tirów, lekarze, artyści itp. będą raczej zainteresowani prowadzeniem negocjacji w sprawach społeczno-gospodarczych z podmiotem bezpośrednio odpowiedzialnym za ich warunki pracy i płacy. Spory zbiorowe podobnie jak np. w Hiszpanii czy Francji będą raczej toczyli z rządem, ministrem, samorządem lokalnym, „rzeczywistym pracodawcą”. Oczywiście nie można wykluczyć, że stroną ewentualnych roszczeń dla niektórych takich osób byłby także konkretny pracodawca, dlatego nie można zakazać zrzeszania się osób na umowach cywilnoprawnych również w organizacjach zakładowych. Takie ograniczenie byłoby jak sądzę niezgodne z poglądami MOP, które wyraźnie wskazują, że wolność zrzeszania należy zapewnić „bez żadnych ograniczeń”. 
 
Więcej na temat wolności związkowych w poglądach Komitetu Wolności Związkowej MOP:
 
Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.