Każdemu 37 zł. Rząd chce waloryzacji kwotowej emerytur i rent. Wyróżniony
- Kategoria: Kraj
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
O 37 złotych i 25 groszy w przyszłym roku wzrosłaby każda emerytura i renta, gdyby zamiast procentowej, obowiązywała waloryzacja kwotowa - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Projekt zmiany konstytucji, który zakłada jednakowe podwyżki świadczeń dla każdego, ma wstępne poparcie tylko PO i PSL. Szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że jego ugrupowanie może poprzeć waloryzację kwotową, bo "to sprawiedliwe rozwiązanie".
Wprowadzenie waloryzacji kwotowej emerytur oznacza, że różnice między najwyższymi a najniższymi świadczeniami zaczęłyby się zmniejszać. Przy obecnym systemie waloryzacji najniższa emerytura wzrosłaby w 2015 r. o nieco ponad 16 zł, przeciętna niespełna o 40 zł, z kolei emeryt ze świadczeniem w okolicach 4 tys. zł dostałby 80 zł podwyżki.
Rząd już raz wprowadził waloryzację kwotową, ale Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jest to niezgodne z ustawą zasadniczą.
Gazeta wymienia plusy i minusy projektu. Równe podwyżki emerytur dla wszystkich mają jedną główną zaletę: zasypują dziurę między najniższymi i najwyższymi świadczeniami. Waloryzacja procentowa - która dziś jest stosowana - tylko pogłębia różnice w emerytalnych dochodach. Poza tym często jest niezauważalna przez osoby z najniższym uposażeniem. Wadą waloryzacji kwotowej jest to, że wzrost wyższych świadczeń (powyżej przeciętnej) może nie nadążać za inflacją. Ci emeryci realnie stracą. Inne wady to wprowadzenie corocznego wyznaczania kwoty waloryzacji ustawą. Da to politykom duże pole manewru do kształtowania wydatków na wzrost świadczeń. I do oszczędzania na emeryturach w kryzysowych czasach.
- “Solidarność” stoi na stanowisku, że wprowadzenie waloryzacji kwotowej jest niezgodne z obecną konstytucją – mówi Henryk Nakonieczny, członek prezydium KK - Oczywiście sprawa waloryzacji emerytur i rent jest bardzo ważną sprawą i nie zamierzamy jej odpuszczać. Konsekwencją waloryzacji kwotowej jest to, że ci którzy otrzymują wyższe świadczenie, najczęściej wynikające z długoletniej wysoko wynagradzanej pracy, zdecydowanie stracą. Nie możemy zapominać, że obecny system ustalania świadczeń oparty jest na zdefiniowanej składce, a więc jest wprost uzależniony od wysokości zgromadzonego kapitału emerytalnego na przestrzeni okresów aktywności zawodowej. Dla nas najważniejszą sprawą w kwestii waloryzacji emerytur i rent jest zmiana zasad waloryzacji najniższych świadczeń. Obecnie ich wzrost waloryzacyjny absolutnie nie rekompensuje wzrostu kosztów utrzymania w grupie osób o niskich świadczeniach, gdzie inflacja jest wiele wyższa niż średni wzrost cen towarów i usług (CPI). Ten problem rząd powinien przede wszystkim rozwiązać. Dalsze utrzymywanie takiego stanu rzeczy jest niezmiernie szkodliwe dla sytuacja świadczeniobiorców, a co najważniejsze taki stan rzeczy jest niezgodny z Konstytucją RP. Myślę, że gdyby już zmieniać konstytucję, to jest szereg nie mniej ważniejszych spraw, choćby mechanizmy demokracji bezpośredniej tj. wprowadzenie mechanizmów odwoływanie posłów przez wyborców, czy też realne prawo do referendum obywatelskiego - dodaje Nakonieczny.
hd