Młodzi Polacy smutki topią w alkoholu i narkotykach
- Kategoria: Kraj
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Rośnie liczba nastolatków, którzy boją się o przyszłość. Młodzi Polacy smutki topią w alkoholu i palą marihuanę – ocenia CBOS. Wpływ na to mają też niektórzy politycy szermujący hasłem legalizacji miękkich narkotyków.
Młodzi Polacy nie interesują się polityką (poziom zainteresowania nią jest najniższy od 1996 r.). Prawie trzy czwarte uczniów ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych nie potrafi określić, jakie ma poglądy polityczne. Tylko co piąty pytany o to, która z obecnych partii politycznych najbardziej mu się podoba, wymienił nazwę. W rankingu partii, które młodym interesującym się polityką podobają się najbardziej, liderem jest PiS (wskazuje na nią 8 proc.). Kolejna jest PO (4 proc. wskazań). Ale Platforma w porównaniu z sytuacją sprzed trzech lat zanotowała spadek o 12 punktów.
Młodzież coraz częściej sięga po wódkę, a spośród narkotyków najbardziej rozpowszechnione są wśród nich przetwory konopi, czyli marihuana i haszysz – wynika z badań przeprowadzonych przez CBOS na zlecenie Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, na które powołuje się „Rzeczpospolita”. Nie bez wpływu pozostają akcje promujące tzw. miękkie narkotyki przez niektórych polityków i celebrytów.
– Wzrost spożycia marihuany związany jest z destygmatyzacją tego narkotyku i upowszechnieniem nieprawdziwych informacji, że jest mniej szkodliwa niż alkohol. Można powiedzieć, że zwolennicy legalizacji marihuany odnieśli sukces. Pytanie, kto za to zapłaci – komentuje dla „Rz” prof. Mariusz Jędrzejko, pedagog specjalizujący się w leczeniu uzależnień.
Młodzi po ukończeniu szkoły średniej chcą iść na studia – deklaruje to 59 proc. z nich, ale co trzeci chce jednocześnie pracować. Nastroje dorosłych nastolatków pogarszają się. W porównaniu z poprzednim badaniem, z 2010 r., wzrosła dwukrotnie (z 13 do 26 proc.) liczba młodych ludzi, którzy bardzo obawiają się bezrobocia. Badanie objęło uczniów liceów, techników i szkół zawodowych, a pytano ich nie tylko o kontakty z narkotykami czy używkami, ale i ich postawy, styl życia i plany na przyszłość.
Braku pracy obawia się większość 18-, 19-latków, a jedna trzecia z nich deklaruje, że w razie problemów z posadą byliby gotowi wyemigrować. Co dziesiąty założyłby własną firmę, a niektórzy przenieśliby się do innego miasta.
Więcej na www.solidarnosc.gda.pl