Trzeba wspierać dzieci i młodzież z biednych rodzin
- Kategoria: Kraj
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Zaledwie co czternasty absolwent wyższej uczelni pochodzi z rodziny o słabym wykształceniu - alarmuje "Rzeczpospolita"
Europejska agencja statystyczna sprawdziła związek pomiędzy wykształceniem rodziców i ich potomstwa. Z raportu wynika, że w Polsce nie działa system wyrównywania szans. W przypadku rodziców, którzy mają ukończone studia lub przynajmniej szkołę średnią, poziom wykształcenia ich dzieci rozkłada się u nas podobnie jak w Europie. Ale już dzieci osób słabo wykształconych wyraźnie odstają od europejskich rówieśników. Tylko 7 proc. z nich zdobyło dyplom szkoły wyższej.
Jest to najgorszy wynik w UE.
Problem jest o tyle poważny, że według danych spisu powszechnego z 2011 r. odsetek Polaków, których Eurostat kwalifikuje jako osoby z niskim wykształceniem, przekracza 40 proc. A Unia alarmuje, że są oni szczególnie narażeni na tzw. wykluczenie społeczne.
Najwięcej słabo wykształconych osób mieszka na wsi. Gazeta cytuje prof. Bogusława Śliwerskiego, który uważa że gimnazja coraz mocniej segregują uczniów, bo wypychają na margines tych, którzy nie mają domowego wsparcia. Natomiast prof. Tadeusz Luty, były szef Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, wskazuje na potrzebę wsparcia prowincjonalnych szkół ponadgimnazjalnych i przebudowę systemu stypendialnego tak, by odpowiadał na potrzeby socjalne studentów z biednych rodzin.
hd
fot. W.Obremski