Menu

Pamięć i sprawiedliwość

Marsz pamięci, wspomnienia osób represjonowanych w stanie wojennym i czuwanie pod pomnikiem Poległych Stoczniowców – to niektóre uroczystości upamiętniające ofiary Grudnia ’70 i stanu wojennego, które odbyły się 12 grudnia w Gdańsku.

Kilkaset osób, w tym członkowie „Solidarności”, Komitetu Pamięci i Ochrony Pomnika Poległych Stoczniowców w Grudniu 1970 roku w Gdańsku i kibice Lechii Gdańsk, przeszli po południu z Targu Siennego, miejsca śmierci jednej z najmłodszych ofiar stanu wojennego Antoniego Browarczyka 17 grudnia 1981 r., na Plac Solidarności. Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem Poległych Stoczniowców uczestnicy marszu pamięci przeszli do Sali BHP, gdzie odbyła się wieczornica wspomnień z okresu stanu wojennego. Swoimi wspomnieniami podzieli się m.in. Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Andrzej Michałowski i Zdzisław Złotkowski.

Przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „S” Krzysztof Dośla podkreślał w Sali BHP, że stan wojenny i zbrodnie z grudnia 1970 r. nie zostały rozliczone. – Wciąż kreowane jest kłamstwo o prawdziwych intencjach sprawców tamtych wydarzeń. A przecież w Gdańsku, tak jak w kopalni „Wujek”, rozkazy były jasne – macie strzelać tak, żeby zabić. Dopóki nasz system sprawiedliwości nie osądzi tamtych zbrodni, całego zbrodniczego systemu komunistycznego, nie będzie pewności, że nie pojawi się w przyszłości inna władza, która podniesie rękę na swobody obywatelski. Bo stan wojenny był przede wszystkim próbą rozbicia monolitu społeczeństwa, które kilkanaście miesięcy temu potrafiło zorganizować się w „Solidarności” – mówił Krzysztof Dośla.

– Nie chcemy zemsty, chcemy sprawiedliwości, nazwania zła złem – mówił przedstawicielom mediów Krzysztof Dośla.

Więcej na temat uroczystości i galeria zdjęć tutaj.


Region Gdański NSZZ "Solidarność", fot. Paweł Glanert

Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.