Menu

Protest na szczycie

Do 22 listopada w Warszawie na Stadionie Narodowym odbywać się będzie się 19 Sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu wraz z 9 Sesją Spotkań Stron Protokołu z Kioto, czyli mówiąc w skrócie szczyt klimatyczny ONZ.
 
Rada Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność podjęła decyzję, aby zorganizować 16 listopada przed stadionem zorganizować pikietę pod hasłem „Ekologia - tak, religia klimatyczna - nie”. W ten sposób związkowcy chcą zwrócić uwagę delegatów i gości szczytu na problem deprecjonowania węgla wyłącznie ze względów ideologicznych. Chcą pokazać im, że węgiel to nie tylko najtańsze źródło energii, ale również ekologiczne, dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technologii spalania tego surowca.
 
- Od dłuższego czasu jesteśmy świadkami antywęglowej kampanii w Europie. Z jednej strony stoi za tym klimatyczna quasi-religia, głosząca, że zmiany klimatyczne na Ziemi to skutek emisji CO2 powstałego ze spalania paliw kopalnych. Z drugiej antywęglowy „piar” leży w interesie koncernów sprzedających drogie, niewęglowe technologie energetyczne oraz w interesie państw, w których węgiel ma niewielki udział w bilansie energetycznym. W Polsce znakomita większość energii pochodzi z węgla, więc chyba nikogo rozsądnego nie trzeba przekonywać jak szkodliwa dla Polaków jest ta antywęglowa krucjata - mówi Zbigniew Gidziński, ekspert zespołu Komisji Krajowej NSZZ Solidarność ds. polityki klimatyczno-energetycznej.
 
Gidziński nie spodziewa się, aby szczyt w Warszawie mógł przynieść jakiś zasadniczy przełom w europejskiej i światowej polityce klimatycznej. - To, jak mówią górnicy, „przygotówka”, przed szczytem, który odbędzie się w Paryżu w 2015 roku. To tam zapadną kluczowe decyzje dotyczące kwestii poziomu ograniczeń emisji w stosunku do tych, które zapisano w protokole w Kioto. Mimo to, a może właśnie dlatego, nie możemy stać biernie z boku i czekać. Musimy bardzo głośno mówić o tym, że energia z węgla jest kluczowa nie tylko dla polskiej, ale również dla europejskiej gospodarki - podkreśla ekspert KK, przypominając, że takie państwa jak USA, Chiny, Indie czy Rosja nie są zainteresowane żadnymi ograniczeniami emisji CO2.
 
- Problem Polski polega na tym, że będąc częścią Unii Europejskiej stoi w opozycji do głównych graczy kształtujących unijną politykę klimatyczno-energetyczną. Ci gracze przedstawiają UE jako ekologiczną awangardę i forsują pomysły coraz głębszych redukcji emisji CO2, na którą biedniejszych krajów Wspólnoty, tym Polskę, po prostu nie stać. Polska musi budować koalicję tych uboższych i do tego ten szczyt powinien być wykorzystany. Jednak patrząc na dotychczasowe działania obecnej koalicji rządzącej, a raczej ich brak, jestem pełen obaw, czy zostaną w tej kwestii przedsięwzięte odpowiednie kroki. Dlatego mocny głos związków zawodowych i innych polskich organizacji społecznych jest podczas tego szczytu bardzo potrzebny - podkreśla Gidziński.
 
W przededniu szczytu, 10 listopada w Warszawie odbędzie się „Antyszczyt klimatyczny”. To konferencja naukowa organizowana przez prawicowe i narodowe ugrupowania oraz stowarzyszenia. W konferencji wezmą też udział eksperci NSZZ Solidarność, którzy przedstawią swoją ocenę przyczyn i skutków działań wyznawców religii klimatycznej.
 
www.solidarnosckatowice.pl
 
Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.