Wynagrodzenie "pod stołem" to kłopoty z emeryturą
- Kategoria: Kraj
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
W najmniejszych przedsiębiorstwach wynagrodzenia są niskie. Przynajmniej oficjalnie, bo część pieniędzy płaci się pod stołem. Poważne problemy pojawią się później, gdy pracownicy zaczną przechodzić na emerytury – alarmuje Dziennik Gazeta Prawna.
Średnia pensja brutto w mikroprzedsiębiorstwach, czyli firmach zatrudniających do 9 osób, wyniosła w ubiegłym roku 2114 zł – podał GUS. Pracownik otrzymywał więc do ręki tylko 1540 zł. To dużo mniej niż w większych przedsiębiorstwach. Przeciętna płaca w tych zatrudniających ponad 9 osób wynosiła w pierwszych trzech kwartałach tego roku 3771 zł (do ręki 2694 zł). Była więc aż o 74 proc. wyższa niż w mikroprzedsiębiorstwach. Ale problemem jest nie tylko wysokość płac w małych firmach, ale także ich zróżnicowanie. Część pieniędzy płaci się pod stołem. Poważne problemy pojawią się później, gdy pracownicy zaczną przechodzić na emerytury. Najniższe płace są w pensjonatach i w gastronomii – zaledwie 1704 zł brutto. A najwyższe w firmach zajmujących się informacją i komunikacją (np. wydawaniem książek i periodyków, prowadzących portale internetowe) – 3046 zł. Występuje również silne zróżnicowanie regionalne. W ubiegłym roku najgorzej zarabiało się w woj. świętokrzyskim (1815 zł), podkarpackim (1825 zł) i warmińsko-mazurskim (1845 zł) – tam, gdzie bezrobocie jest największe.
To na podstawie oficjalnych płac odprowadzane są składki emerytalne. W sytuacji gdy dziś pracownicy nie są w stanie odłożyć na starość, będą musieli w przyszłości zwracać się o pomoc do rodziny albo będą szukać wsparcia od instytucji pomocy społecznej.
Więcej na www.solidarnosc.gda.pl