Krzyk protestu szarego człowieka
- Kategoria: Kraj
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
- Ludzie, w których może jeszcze tkwi iskierka ludzkości, uczuć ludzkich, opamiętajcie się! Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własna i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie! – nagrał na taśmę magnetofonu przesłanie protestu Ryszars Siwiec w 1968 r.
8 września 1968 roku widownia podczas dożynek na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie odwracała ze zdumnieniem i przerażeniem głowy. Nie cała. Niektórzy nie zauważyli, inni nie chcieli widzieć. SB skrzętnie filmowała. Tego dnia podpalił się Ryszard Siwiec, 61-letni księgowy z Przemyśla. Był to jego dramatyczny protest przeciwko udziałowi polskich żołnierzy w inwazji na Czechosłowację. – Protestuję! – krzyczał płonący Siwiec. Oblał się rozpuszczalnikiem i podpalił. Wcześniej rozrzucił ulotki. Nie pozwolił się gasić. Zmarł 12 września w warszawski szpitalu.
Zmarł kilka dni później. SB na wiele lat ukryła prawdę o jego czynie. Radio Wolna Europa poinformowała o zdarzeniu dopiero po kilku miesiącach. Za przykładem Siwca czeski student Jan Palach dokonał samospalenia w styczniu 1969 r.
W 1981 roku w kilku biuletynach „Solidarności” pojawiła się wzmianka o samospaleniu bohatera z Podkarpacia, który nie chciał żyć w kłamstwie. Dopiero w latach 90. z wielkim trudem, ale przebijała się do świadomości Polaków pamięć o dramatycznym czynie Ryszarda Siwca.
Więcej na www.solidarnosc.gda.pl