Menu

Szkodliwe zmiany w sądach

Związki zawodowe działające w sądownictwie krytykują zapisy znowelizowanej ustawy o ustroju sądów powszechnych. Twierdzą, że Sejm i Senat przyjęły ustawę bez konsultacji społecznych.

Jeżeli prezydent Bronisław Komorowski ją podpisze, wejdzie ona w życie w ciągu pół roku. - Od wielu lat nikt nie wprowadził żadnych konstruktywnych zmian do systemu sądownictwa, a ta ustawa będzie tylko dalszym pogłębianiem patologii - ocenia Waldemar Urbanowicz, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej.

Najwięcej obaw budzi reorganizacja sądów i utworzenie tylko dwóch wydziałów: cywilnego oraz karnego, co oznacza, że ten pierwszy orzekałby w sprawach rodzinnych i nieletnich. Zdaniem Edyty Odyjas, przewodniczącej Międzyzakładowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ Solidarność Pracowników Sądów, ta zmiana doprowadzi to do likwidacji sądów rodzinnych i znacznie wydłuży tego typu postępowania. - Nadzór nad rodziną, szybkie przyznawanie alimentów czy kierowanie jednego z rodziców na leczenie odwykowe, to są sprawy, które powinny być rozpatrywane w trybie pilnym - zaznacza Edyta Odyjas.

Związkowcy podkreślają, że w trakcie reorganizacji sędziowie specjaliści z zakresu prawa rodzinnego zostaną „wchłonięci” przez oddziały cywilne i zaczną zajmować się również innymi sprawami, np. majątkowymi i finansowymi. - Wyrywanie osób, które zdają sobie sprawę ze specyfiki tej pracy, będzie ogromną stratą dla całego społeczeństwa - dodaje Waldemar Urbanowicz. Zmiany skrytykowało również Stowarzyszenie Sędziów Rodzinnych.

Taki sam problem pojawi się w przypadku spraw pracowniczych. Osoby, które zechcą dochodzić swoich praw w sądzie zamiast kilku, czy kilkunastu kilometrów będą musiały pokonać ponad 100. - Trudno wyobrazić sobie pracownika, który został niesłusznie zwolniony z pracy, nie ma środków do życia i musi pokonać 100 km, żeby dotrzeć do sądu pracy. Zmiana w ustawie w żaden sposób nie zabezpiecza takich osób, a jedynie zniechęca je do podjęcia jakichkolwiek działań - mówi Edyta Odyjas.

Wątpliwości niesie też zmiana zasad zarządzania sądami i powoływanie dyrektorów, na razie dobrowolnie, a od 1 stycznia 2013 roku obligatoryjnie. Dyrektorzy mają być mianowani przez ministra sprawiedliwości i tylko przez niego odwoływani. Do tej pory sądami zarządzali prezesi. Związkowcy obawiają się, że fotele dyrektorskie będą obsadzane z klucza politycznego, a nie przez specjalistów, a między dyrektorami i prezesami będzie dochodziło do konfliktów kompetencyjnych. Może też dojść do takiej sytuacji, że dyrektor na polecenie ministra zacznie zwalniać pracowników.

Urbanowicz podkreśla, że w trakcie uchwalania ustawy pojawiały się zapytania dotyczące jej konstytucyjności, ale odpowiedź na to pytanie może dać jedynie Trybunał Konstytucyjny.

www.solidarnosckatowice.pl

Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.