OPZZ za czy przeciw zakazowi handlu w niedzielę?
- Kategoria: Kraj
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
"OPZZ przeciw zakazowi handlu w niedzielę" - tak brzmi tytuł publikacji, ktora ukazała się dzisiaj na portalu wiadomosci.onet.pl. Tymczasem Federacja Związków Zawodowych Handlu i Spółdzielczości OPZZ jest wśród członków Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Wolna niedziela".
W artykule cytowany jest lider OPZZ Jan Guz, który mówi, że "całkowity zakaz handlu to nie jest dobry pomysł. To powinna być dobrowolna decyzja pracowników".
Przypominamy szefowi OPZZ, że w spotkaniu założycielskim komitetu "Wolna niedziela" udział wzięli przedstawiciele m.in. Związku Rzemiosła Polskiego, Akcji Katolickiej, KZPRSS Społem, Polskiej Izby Handlowej, Federacji ZZ Handlu i Spółdzielczości OPZZ, Lewiatana, Stowarzyszenia Zdrowa Praca, Misji Gabriela, Polskiej Izby Paliw Płynnych, Polskiej Grupy Supermarketów. Federacja OPZZ nie tylko współtworzyła projekt ograniczenia handlu w niedzielę, ale i zbierała pod nim podpisy.
- A więc to być może nie OPZZ jest przeciw, tylko sam Jan Guz, który mówi, że zakaz handlu w niedzielę to zły pomysł? - podkreśla Marek Lewandowski, rzecznik prasowy przewodniczącego KK NSZZ "Solidarność" - Jeśli OPZZ ma inny pomysł, to zamiast recenzować niech sam stworzy projekt ustawy i zbiera podpisy.
Pod projektem podpisało się ponad 500 tysięcy obywateli popierających wprowadzenie ograniczenia handlu w niedzielę. Akcję wsparli biskupi polscy, organizacje zrzeszające małe sklepy, prezydent Andrzej Duda, Prawo i Sprawiedliwość, europejska federacja UNI Europa Commerce. Na początku miesiąca odbyło się pierwsze czytanie projektu w Sejmie, obecnie dokument został skierowany do sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
- Domagamy się ograniczenia handlu w niedzielę - wyjaśnia Piotr Duda, lider "Solidarności" - Jak słyszę tych wszystkich, którzy mówią, że to jest zamach na ich wolność, to ja mówię: nie, wolność też ma swoje granice, nie wolno poprzez swoją wolność zniewalać drugiej osoby, tylko dlatego, że ktoś ma kaprys w niedzielę iść sobie kupić nie artykuły pierwszej potrzeby, ale artykuły budowlane. Trzeba z tym skończyć.
Kolejna nieprawdziwa informacja w artykule dotyczy liczebności. Autor podaje, że " NSZZ Solidarność liczy ok. 600 tys. członków, zaś OPZZ o ok. 100 tys. więcej". Według Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych OPZZ ma 320 tys., Solidarność 605 tys. członków ( wyciąg z budżetu EKZZ ze wskazaniem liczby członków organizacji TUTAJ). - Solidarność liczy dzisiaj blisko 700 tys. z czego blisko 100 tys. to członkowie emeryci, a do EKZZ i innych instytucji europejskich podajemy wyłącznie ilość pracujących członków - tłumaczy Lewandowski.
hd