"Solidarność": Warto być razem Wyróżniony
- Kategoria: Kraj
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
"Solidarność" z jarosławskiego Leara przygotowuje się razem z Komisją Krajowa i Zarządem Regionu Ziemia Przemyska do wybudowania domu dla koleżanki, która żyje z córką w opłakanych warunkach. Najpierw jednak związkowcy zorganizowali pomoc doraźną.
Halina Iwaneczko razem z nastoletnią córką mieszka w Skłoszowie, pracuje w Jarosławiu w zakładzie Lear. Mieszka w starej zimnej chałupie, nie ma nawet gdzie się umyć. Kobiecie nie wystarczało pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb. – Gdy zobaczyliśmy, w jakich warunkach żyje nasza koleżanka, bez zastanawiania wzięliśmy się za organizowanie pomocy. Udało się zaspokoić podstawowe potrzeby. Ze składek kupiliśmy podstawowe artykuły, wyposażenie, m.in. piecyk do ogrzania – mówi Andrzej Salwa, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Learze.
Związek zorganizował turniej o puchar Anny Huk, radnej wojewódzkiej z gminy Radymno oraz aukcję przedmiotów przekazanych z Kancelarii Prezydenta RP i Marszałka Sejmu. Odbył się też kiermasz ciast przygotowanych przez pracownice Leara. Dzięki tak licznym działaniom i prośbom związkowców zamiast remontu powstanie nowy dom. Fundacja Książąt Lubomirskich zaproponowała pomoc w zakupie materiałów budowlanych. Nadleśnictwo Jarosław przekazało nam sporą sumę. Projekt kanalizacji i sieci wodociągowej wykona za darmo prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego Gminy Radymno.
- Przedsiębiorca, który znalazł nas przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie zapewnia trzech budowlańców na cały okres budowy. Nowy dom powstanie w tym samym miejscu, gdzie stoi stary - wyjaśnia Halina Wysocka z "S" w Learze - W czasie budowy mamy zapewnione mieszkanie dla pani Haliny i jej córki.
Swoją pomoc zaoferowała również Krajowa Komisja NSZZ „Solidarność” i Region Ziemia Przemyska. Budowa ruszy na wiosnę.
- Solidarność jest wpisana w nazwę naszego Związku. Najczęściej widoczna gdy wspólnie bronimy naszych praw pracowniczych, ale zdarza się – tak jak w przypadku pani Haliny – że konieczne jest inne działanie – tłumaczy Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej. - Nie da się zliczyć jak dużo wzajemnej pomocy udzielają sobie członkowie naszego Związku. Najczęściej nie są one tak nagłaśniane. Dlatego warto być razem, bo kiedyś każdemu z nas takie wsparcie może być potrzebne.
red.hd