Menu

14 kłamstw Newsweeka. Piotr Duda odpowiada na zarzuty Wyróżniony

14 kłamstw Newsweeka. Piotr Duda odpowiada na zarzuty fot.P.Machnica
- Nie będę się bronił - powiedział Piotr Duda podczas konferencji prasowej w Gdańsku - Przedstawię tylko fakty, bo one są najważniejsze.
 
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Gdańsku szef Związku podziękował członkom "Solidarności"  za masowe  wsparcie w postaci maili, telefonów i sms-ów oraz odpowiedział na oszczercze zarzuty "Newsweeka" na swój temat. Wskazał na 14 kłamstw, jakich dopuścili się autorzy materiału. Zapowiedział, że sprawa znajdzie finał w sądzie.
 
W czasie kiedy według autorów artykułu Piotr Duda miał przebywać w domu wczasowym "Bałtyk" w Kołobrzegu, w rzeczywistości wyjeżdżał za granicę, przebywał na spotkaniach związkowych i konferencjach, uczestniczył w negocjacjach trójstronnych. Do każdej daty zaprezentował dowody - zdjęcia, delegacje, dokumenty. Zapowiedział, że świadkami w sądzie będą takie osoby prezydent Bronisław Komorowski, wicepremier Janusz Piechociński, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz czy Janusz Wojtunik, szef CBA.
 
Lider "Solidarności" w ciągu ostatnich 6 lat był w "Bałtyku" tylko pięć razy i to służbowo. Prywatnie był tylko jeden raz. - To było trzy i pół dnia. Sam za to zapłaciłem - mówił przewodniczący i wyjaśnił, że korzystał z bazy zabiegowej, bo jest wliczona w cenę pobytu. Można skorzystać wtedy z dwóch zabiegów i z tylu skorzystał.
 
Gazeta powołuje się na rozmówcę, który wspomina, że dobrze pamięta majowy pobyt przewodniczącego w Kołobrzegu, podczas którego Duda miał mu przedstawiać swoich teściów. - Moja teściowa nie żyje od ponad 20 lat, a teść nigdy nie był w Kołobrzegu. Cieszę się, że moja teściowa chociaż w publikacji Newsweeka mogła zobaczyć Kołobrzeg - skomentował lider Związku.
 
W kwestii zatrudnienia na umowach śmieciowych, Piotr Duda podkreślił, że pracownicy sanatorium nie są zatrudniani na śmieciówkach. W firmie obowiązuje układ zbiorowy pracy, działa organizacja związkowa. - Pokażcie mi drugiego takiego pracodawcę, który sam prosi inspekcję pracy o audyt - podkreślał przewodniczący i przypomniał, że dwa lata temu i w zeszłym roku na wniosek Związku taka kontrola została przeprowadzona w wielu Zarządach Regionu "Solidarności", także w spółce DEKOM, która jest właścicielem sanatorium "Bałtyk".
 
- Niejeden raz próbowano mnie złamać - mówił lider Związku - To się nikomu nie uda. Wiem co robiłem, co robię i co będę robił. A o tym czy będę szefem "Solidarności" nie będzie decydował pan Lis ani PO - podkreślił.
 
Piotr Duda wykpił też informacje dotyczące jego psa - Kacperka, co spotkało się ze śmiechem zgromadzonych na konferencji dziennikarzy. Nie zamawiał ręczników ani specjalnej karmy dla swojego pupila, dodał także, że pies nie śpi na specjalnym posłaniu, lecz z przewodniczącym i jego żoną w łóżku.
 
Na koszt Związku w Kołobrzegu gościli też zasłużeni działacze "Solidarności". - To powinno robić państwo a robimy my, związek zawodowy.
 
Według przewodniczącego prawdopodobnie za publikacją stoi firma świadcząca usługi rehabilitacyjne, z którą spółka DEKOM rozwiązała umowę. - Nie wiadomo tylko czy informatorzy wykorzystali "Newsweeka" czy "Newsweek" wykorzystał informatorów - skomentował. Przypomniał również, że w niedawnym czasie wygrał proces z Hanną Lis, żoną redaktora naczelnego tygodnika. Zastawiał się, czy artykuł nie był osobistą zemstą Tomasza Lisa. – Nie wiem, czy wydawca "Newsweeka" wie, że pan Lis wykorzystuje tygodnik do swoich prywatnych rozgrywek – dodał.
 
Szef "Solidarności" ujawnił swoje zarobki. - Zarabiam 11 236 złotych brutto. Mam fundusz reprezentacyjny 60 tys. złotych rocznie, z którego 97 proc. wydaję na cele charytatywne. Ubieram się w sieciówkach - podkreślał przewodniczący. Zapraszał dziennikarzy do obejrzenia jego rotacyjnego mieszkania służbowego w Gdańsku i w Warszawie, żeby zobaczyć, w jakich "luksusach" pławi się szef Związku. Zaprzeczył jakoby miał stylistę, a jego przemówienia pisała firma PR-owska.
 
 - Mam ciężko chorą żonę. Jeśli jej się coś stanie to wam tego nie daruję - te słowa przewodniczący KK skierował do  autorów artykułu i zakończył konferencję prasową.
 
Zdemskowane kłamstwa "Newsweeka"  TUTAJ.
 
hd
Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.