RDS to nowe otwarcie w dialogu społecznym
- Kategoria: Kraj
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
- Choć chcieliśmy więcej, to osiągnęliśmy kompromis. Uważamy, że na dziś ta ustawa wyprzedza epokę, nawet jeśli chodzi o ustawy w poszczególnych państwach europejskich - mówił Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność" podczas wspólnej konferencji prasowej z Władysławem Kosiniakiem- Kamyszem, ministrem pracy w Istebnej. Zgodnie z ministrem ocenił, że powstanie Rady Dialogu Społecznego to nowe otwarcie w dialogu społecznym.
Tak jak w Komisji Trójstronnej, w RDS będą uczestniczyć przedstawiciele pracowników, pracodawców i strony rządowej, ale Rada będzie ciałem niezależnym. Prezydent będzie miał prawo powoływania i odwoływania członków RDS, wskazanych przez związki, pracodawców i premiera.
Minister Kamysz zaznaczył, że ustawa to wspólna inicjatywa partnerów społecznych i pracodawców i związkowców. - Chciałbym żeby Rada Dialogu Społecznego wystartowała jak najszybciej. To prezydent RP będzie powoływał jej członków, po podpisaniu ustawy jest 14 dni na wejście w życie, później na powołanie przedstawicieli poszczególnych organizacji i możemy ruszyć z pracą w dialogu trójstronnym, partnerskim, bo on jest po prostu potrzebny, tematów nie brakuje – tłumaczył minister pracy.
- Choć chcieliśmy więcej, to osiągnęliśmy kompromis. Uważamy, że na dziś ta ustawa wyprzedza epokę, nawet jeśli chodzi o ustawy w poszczególnych państwach europejskich - wyjaśnił Piotr Duda. Przewodniczący „S” ocenił, że dla przyjęcia nowej ustawy duże znaczenie miało wyjście związków z Komisji Trójstronnej w 2013 r. Wśród zalet nowej ustawy wymienił zasadę rotacyjnej zmiany przewodniczącego oraz to, że żadna ze stron dialogu nie będzie uprzywilejowana. - Bardzo ważną rolę w tym dialogu będzie odgrywał także prezydent RP, który będzie mianował jej członków i którego reprezentant będzie brał udział w posiedzeniach Rady Dialogu Społecznego. Co ważne, w posiedzeniach będą mieli obowiązek brać udział ministrowie konstytucyjni. To ciało będzie dążyło do tego, żeby nie wychodzić na ulice, nie strajkować, tylko usiąść i rozwiązywać te problemy na miejscu - podkreślał lider Związku.
hd