Menu

"Ludzie mają dosyć". Smutny obraz polskiej codzienności

"Ludzie mają dosyć". Smutny obraz polskiej codzienności fot.P.Machnica
Co drugie polskie gospodarstwo domowe nie jest w stanie  pokryć nagłego wydatku w wysokości 1 tys. zł. Prawie 60 proc. rodzin nie może sobie pozwolić na tygodniowy urlop raz w roku. Dwukrotnie wzrosła liczba osób, które w prywatnych firmach dostają minimalną płacę. 
 
W ostatnim czasie GUS opublikował raport "Dochody i warunki życia ludności Polski". Portal www.tokfm zestawił dane razem z wynikami badania CBOS  i wyszedł z tego bardzo przygnębiający obraz polskiej codzienności. 
 
52,7 proc. gospodarstw domowych deklaruje brak możliwości pokrycia z własnych środków nieoczekiwanego wydatku w wysokości 1000 zł., a 58,9 proc. gospodarstw domowych nie może sobie pozwolić na tygodniowy odpoczynek całej rodziny raz w roku. Zaledwie co trzecie gospodarstwo domowe deklaruje, że nie ma trudności ze "związaniem końca z końcem" przy aktualnych dochodach. 
 
Niemal co dziesiąty Polak zmuszony jest zrezygnować z wizyty u dentysty. Prawie połowa z nich z powodów finansowych. Aż 1,3 mln ludzi, czyli 13 proc. zatrudnionych, dostaje pensję nieprzekraczającą minimalnego wynagrodzenia. W budownictwie to aż 28 proc. pracujących, w usługach administracyjnych 25 proc., w handlu i gastronomii 24 proc. Na dodatek od 2007 roku dwukrotnie wzrosła liczba dostających minimalne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, a półtora miliona osób pracuje na umowę-zlecenie lub umowę o dzieło.
 
Na koniec wskaźnik zagrożenia ubóstwem. W Polsce wynosi 17,3 proc. ( w UE 16,7 proc.), ale dla osób w wieku do 17 lat jest już wyższy - 23,2 proc. W Szwecji wskaźnik wynosi 14,8 proc., w Czechach 8,6 proc., a w Grecji 23,1 proc.
 
- Ludzie mają dosyć - powtarza Piotr Duda, przewodniczący KK. "Solidarność" razem z OPZZ oraz Forum ZZ utworzyła Sztab Protestacyjny. Wśród przedstawionych rządowi postulatów jest  m.in żądanie negocjacji w sprawie szybkiego wzrostu minimalnego wynagrodzenia i wprowadzenia minimalnej stawki za godzinę pracy, niezależnie od formy zatrudnienia. Związkowcy oczekują wyeliminowania stosowania śmieciowych umów o pracę oraz patologicznego samozatrudnienia, a także odmrożenia podstawy naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych i wdrożenia skutecznego programu walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, w tym zwiększenia wysokości progów dochodowych uprawniających do świadczeń rodzinnych i pomocy społecznej.
 
-  Żarty się skończyły - ostrzega szef "Solidarności" - Chcemy rozwiązań systemowych, a nie pseudodialogu i rozwiązań doraźnych. Dlatego rozpoczęliśmy przygotowania do akcji czynnych, łącznie z wielką demonstracją w Warszawie, która nie będzie końcem, a raczej początkiem.
 
W zeszłym tygodniu Związek przeprowadził liczne akcje ulotkowe, wiece oraz pikiety protestacyjne. Więcej na ten temat TUTAJ.
 
hd 
 
 
 
Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.