Pracownicy ochrony protestowali na rynku w Jaworznie
- Kategoria: Branże
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
4 grudnia przeciwko umowom śmieciowym i bardzo niskim wynagrodzeniom na rynku w Jaworznie protestowało kilkudziesięciu pracowników ochrony. - Umowy śmieciowe odzierają nas z godności - podkreślali uczestnicy demonstracji. Akcję zorganizowali pracownicy spółki Atos, która zabezpiecza zakłady górnicze należące do Tauron Wydobycie - ZG Sobieski w Jaworznie oraz ZG Janina w Libiążu. Protestujących wspierali pracownicy ochrony z Konsorcjum Ochrony Kopalń, kopalni Brzeszcze oraz Bumaru-Łabędy.
28 grudnia ochronę kopalń w Jaworznie i Libiążu ma przejąć agencja Dozorbud Security Partner z Legnicy, która proponuje wszystkim pracownikom umowy zlecenia, na co ochroniarze nie chcą się zgodzić. - Uczciwie pracujemy i chcemy być godnie traktowani. Mamy bardzo niebezpieczną pracę, ryzykujemy życiem i zdrowiem. To są obiekty obowiązkowej ochrony, musimy mieć wszystkie uprawnienia, m.in. książeczkę na broń, zdać egzaminy i przejść szereg badań specjalistycznych. To są drogie badania. Ich koszt to ponad 400 zł. Jak ostaniemy zatrudni na umowy zlecenia sami będziemy za nie płacić - mówiła Elżbieta Siuda z ochrony jaworznickiej kopalni. Dodała, że umowy śmieciowe oznaczają utratę prawa do urlopu i zwolnienia lekarskiego. - W czasie pracy jesteśmy narażeni na kontuzje. Jeśli złamanie, czy uraz uniemożliwi nam pracę zostaniemy bez środków do życia - podkreśliła.
Nowy pracodawca proponuje ochroniarzom bardzo niskie wynagrodzenia. - Na początek chce nam dać 9, 50zł brutto, potem ta stawka może zostać obniżona nawet do 5 zł. My nie chcemy wiele, minimalnego zabezpieczenia, jakim jest najniższa pensja i stałych umów o pracę - dodała inna uczestniczka pikiety Jolanta Dobrowolska.
Więcej na www.solidarnosckatowice.pl