Menu

"Oświata jest dobrem całego narodu"

Większych nakładów finansowych na oświatę, wstrzymania prac nad Kartą Nauczyciela, zaprzestania likwidacji szkół i zwolnień nauczycieli domagała się oświatowa "Solidarność", protestując przed gmachem MEN. Związkowcy domagają się  naprawienia reformy nauczania.

 - Oświata jest dobrem całego narodu i nie wolno jej traktować jako wydatek budżetowy, ale jako ważną i niezbędną inwestycję w przyszłość młodego pokolenia. Nie możemy pozwolić, aby krótkowzroczne i nieprzemyślane zmiany doprowadziły do dalszego obniżenia jakości kształcenia pokoleń Polaków - napisano w petycji do minister edukacji Krystyny Szumilas. - Petycję zawiesimy na płocie, bo pani minister i tak jej nie przeczyta - powiedział przewodniczący oświatowej "Solidarności" Ryszard Proksa. - Liczyliśmy, że będzie nas dwa tysiące i przeliczyliśmy się. Jest nas prawdopodobnie dwa razy więcej - podsumował.
 
Dramatyczna sytuacja w polskiej oświacie jest - zdaniem oświatowej "Solidarności" - konsekwencją zainicjowanych przez rząd i przyjętych przez parlament zmian w prawie oświatowym. "Dalsze ich wprowadzanie grozi: obniżeniem jakości kształcenia, segregacją edukacyjną i społeczną uczniów wynikającą z prywatyzacji szkół, dalszym ograniczaniem roli nadzoru pedagogicznego, dyskredytacją prestiżu zawodu nauczyciela" - piszą związkowcy. Tłumaczą też, że trudna sytuacja budżetowa, będąca efektem polityki finansowej państwa, nie może usprawiedliwiać pogorszenia jakości pracy szkół i warunków pracy nauczycieli i pracowników oświaty. 
 
Po manifestacji związkowcy przeszli ulicami Warszawy pod gmach Sejmu.
 
 
hd, fot.P.Machnica
Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.