„Jak rozmawiać z pracodawcą?” Na Forum Młodych NSZZ „Solidarność” dyskutowano na temat dialogu społecznego
- Kategoria: Branże
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Drugi dzień Forum Młodych NSZZ „Solidarność” rozpoczął się od panelu pt. „Dialog społeczny. Tworzenie przyjaznego miejsca pracy”. Konrad Wernicki rozmawiał z Edytą Odyjas, przewodniczącą MOZ NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa i Prokuratury, oraz Mateuszem Szymańskim, szefem Działu Zagranicznego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
– W dialogu społecznym nie wybieramy, czy rozmawiamy o pieniądzach, czy o innych kwestiach. To wszystko jest ze sobą mocno powiązane. Choć młodzi ludzie często mówią, że pieniądze to jest numer jeden. Mnie podoba się bardzo powiedzenie, że ludzie nie odchodzą z pracy, tylko od złego szefa – powiedział Mateusz Szymański.
Związki zawodowe to remedium na przepracowanie
– Reprezentuję sferę publiczną. My nie generujemy zysków, zyski z naszej pracy ma mieć obywatel. W naszym przypadku na pewno ważna jest rola związków zawodowych i dialog społeczny – przekonywała z kolei Edyta Odyjas. – Jeśli organizacja związkowa jest mądra i doświadczona, to wie, jak rozmawiać z pracodawcą, żeby pojawiły się też w rozmowach z pracodawcą inne elementy zadbania o pracownika niż pieniądze.
Rozmawiano także o tym, jak uchronić się przed przepracowaniem, które dotyka wielu pracowników.
Remedium na ten problem są związki zawodowe. Przecież one powstały, by chronić pracowników przed różnymi formami wyzysku. Zasada „więcej pracujesz – więcej zarobisz” to szantaż. Praca wedle tej zasady przynosi oczywiście zyski, ale także stwarza zagrożenia. Wstąpienie do związków zawodowych to remedium na ten szantaż. Bo możemy negocjować różne obszary dotyczące warunków pracy – zaznaczył Mateusz Szymański.
Prelegenci zastanawiali się też, jak odczarować wizerunek związkowca.
Edyta Odyjas podkreśliła, że ważny jest PR. – Jesteśmy po szkoleniu medialnym, bardzo ważne jest, by wiedzieć, jak i do kogo budować przekaz – podkreśliła.
Młodzi ludzie nie chcą potyczek, awantur, oni chcą mieć stworzone miejsce, które jest zarządzane menedżersko. Związek zawodowy jest produktem i my chcemy go tak stworzyć, żeby ludzie chcieli go kupić. Przekonać ich, że to najlepsze ubezpieczenie od rynku – dodała.
– Rozpoznawalność związków zawodowych rzeczywiście jest coraz niższa. Ludzie raczej nie wiedzą, czym one są. To pierwszy fundamentalny problem. To należy zmienić. Po drugie, komunikacja, słuchanie, reagowanie na potrzeby. Kiedy organizowaliśmy Forum Młodych w 2018 roku przekonywaliśmy, że związek nie jest tylko produktem, ale że należący do niego ludzie są częścią całej struktury i mają sprawczość – powiedział Mateusz Szymański. Dodał, że bakcyla związkowego wbrew pozorom dość łatwo jest złapać. – To jest robienie rzeczy słusznych, to jest stanie po dobrej stronie mocy. To jest fajna rzecz, na której możemy budować naszą narrację – przekonywał.
Poruszono także kwestię czasu pracy i ewentualnego jego skrócenia.
Misja
– Czy związki zawodowe odpuszczają niektóre branże? – pytał też Konrad Wernicki.
Mnie też kiedyś mówiono, że w sądzie nie wypada zakładać związków. Ale założyliśmy m.in. związek w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Środowisko naukowe, jak tam je zrobić? Zrobiliśmy je. Jeśli myślelibyśmy, że niektóre branże nie są dobre dla związków, to nigdzie by ich nie było – przekonywała Edyta Odyjas.
Poruszono również temat poczucia misji w pracy i w działalności związkowej. – Na pewno można poczuć misję, wstępując do związku, czy tworzyć związek, ale czy w samej pracy można ją poczuć? Jest zapewne rożnie – zastanawiał się Mateusz Szymański.
– Jeśli pracownicy będą widzieć cel pracy, mogą poczuć tę misję – powiedziała Edyta Odyjas, zaznaczając, że na to ma wpływ wiele czynników, m.in. charakter czy warunki, w jakich się wychowaliśmy.
– Nawet najlepszy lider, jeśli nie ma za sobą ludzi, którzy dają poparcie, oni sami nic nie mogą. Bez nich nie ma tej siły i nie ma dialogu społecznego – puentowała Edyta Odyjas.
źródło: tysol.pl