Ryanair musi respektować polskie prawo pracy!
- Kategoria: Branże
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Solidarność zaapelowała do rządu aby ten przywołał do porządku irlandzkiego przewoźnika wysyłającego pracujących dla niego polskich pracowników na przymusowe samozatrudnienie.
Nie od dziś wiadomo, że jedną z „wizytówek” konkurencyjnych linii lotniczych Ryanair jest bezwzględne oszczędzanie na kosztach ludzkich. Dlatego mimo, że 14,5 tysiąca pracowników rozmieszczonych jest w różnych bazach w całej Europie, zatrudniani byli oni na podstawie irlandzkiego prawa pracy, które należy do najbardziej „liberalnych” w UE. Dotyczy to oczywiście możliwości łatwego zwalniania z pracy, natomiast dla pracowników kontrakty podpisywane przez nich z firmą są bardzo opresyjne.
Sytuację komplikowało to, że Ryanair przez lata nie uznawał związków zawodowych. Czara goryczy przelała się w roku 2017, gdy część pilotów masowo przeszła do konkurencji. Ci którzy pozostali w firmie zaczęli się w wielu krajach organizować i w 2018 r. byli już w stanie przeprowadzić skoordynowaną akcję protestu. Fale strajków doprowadziły do tego, że Michael O’Leary, szef Ryanaira został zmuszony do uznania związków w kolejnych państwach oraz do podejmowania z nimi negocjacji układów zbiorowych. Zbiegło się to z decyzją Komisji Europejskiej, która 26 września br. nakazała Ryanairowi stosowanie się do zasad UE, że pracownicy muszą być zatrudniani zgodnie z prawem pracy w krajach, w których żyją i pracują. Warto zauważyć, że strategia oszczędzania na pracownikach zemściła się na samej spółce, gdyż jak sama przyznała, wartość jej akcji spadła o prawie 40% w porównaniu do szczytu sprzed roku, zanim rozpoczął się spór.
Choć Ryanair zaczął w końcu rozmawiać ze związkami w Europie Zachodniej, to w naszym kraju stosuje dalej stare metody. Zignorował powstanie organizacji związkowej reprezentującej pracowników firmy. Pod pretekstem restrukturyzacji organizacyjnej polskiemu personelowi pokładowemu pracującemu dotąd w oparciu o umowy o pracę przedstawia się „propozycje nie do odrzucenia” aby rejestrowali działalność gospodarczą, a następnie podpisywali kontrakty cywilnoprawne z lokalną spółką Warsaw Aviation, która ma „dostarczać” ich usługi Ryanairowi.
– To jest bezczelne wypychanie pracowników na fałszywe samozatrudnienie – nie ma wątpliwości Barbara Surdykowska, ekspert Komisji Krajowej. – Specyfika pracy w pasażerskim transporcie lotniczym jest taka, że element podporządkowania jest wręcz oczywisty. Jeżeli nie powstrzymamy takich wybryków, to okaże się, że jednoznaczna norma z art. 22 kodeksu pracy wskazująca, iż w przypadku gdy praca charakteryzuje się podporządkowaniem, strony winne związać się umową o pracę, nie jest zbyt dużo warta – dodaje ekspertka.
Organizacja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Personelu Pokładowego CWR reprezentująca pracowników Ryainer oczekuje umów o pracę gdyż tylko one gwarantują prawo do urlopu wypoczynkowego, stabilności zatrudnienia czy bezpieczeństwa na wypadek choroby i macierzyństwa. Kwestią kluczową jest także rozpoczęcie dialogu ze związkami.
– Nie akceptujemy takiej sytuacji, że Ryanair rozmawia ze związkami w Europie Zachodniej, a udaje, że ich nie dostrzega w naszym kraju – mówi Bogdan Kubiak, zastępca Przewodniczącego KK i jednocześnie przewodniczący Sekretariatu Transportowców NSZZ Solidarność. – Dlatego Prezydium KK przyjęło w dniu dzisiejszym jednoznaczne stanowisko w tej sprawie, oczekując od rządu, że zwróci uwagę irlandzkiemu pracodawcy na konieczność przestrzegania polskiego prawa pracy.
Stanowisko Prezydium KK nr 3/18 ws. sytuacji polskich pracowników linii lotniczych Ryanair
sa