Czas na unormowanie statusu marynarzy na kontraktach
- Kategoria: Branże
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Marynarze z satysfakcją przyjęli fakt, iż prezydent Andrzej Duda podpisał przed tygodniem ustawę ratyfikującą poprawki do Konwencji o pracy na morzu. Przewidują one zabezpieczenia finansowe dla marynarzy „porzuconych” przez armatora oraz rozszerzają wymagania wobec armatorów w przypadku marynarskich roszczeń.
Jednak ciągle nie jest załatwiony status zawodowy marynarzy pływających pod obcymi banderami. Polska jest de facto jedynym krajem w Unii Europejskiej, który nie ma żadnych przepisów regulujących ich statut. A jest to 35 tys. pływających od kapitanów ż.w. przez oficerów mechaników, po „prostych marynarzy”. Rok w rok przysparzają budżetowi państwa ponad dwa miliardy złotych.
Konwencja o pracy na morzu (MLC) obejmuje szerokie spektrum międzynarodowego transportu morskiego, regulując kwestie wzajemnych uprawnień i obowiązków armatorów i marynarzy. Jej stronami są 74 państwa reprezentujące 91 proc. światowego tonażu floty.
Poprzedni rząd w lipcu 2014 r. przyjął założenia do projektu ustawy o pracy na statkach morskich, wprowadzające do polskiego prawa międzynarodowe standardy dotyczące warunków pracy i życia marynarzy. Przepisy wprowadzały do polskiego prawa Konwencję o pracy na morzu (MLC), którą Polska ratyfikowała 3 maja 2012 r.
- Fakt ratyfikacji wprowadzającej poprawki do konwencji oceniam na plus. Czekaliśmy ponad dwa lata. Długotrwały proces legislacyjny można było skrócić wprowadzając do prawa krajowego nasze słuszne postulaty, artykułowane w ramach ETF, które znalazły odzwierciedlenie w dyrektywach Międzynarodowej Organizacji Pracy – mówi Andrzej Kościk, przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Morskiej Marynarzy i Rybaków NSZZ „Solidarność”.
Więcej na www.solidarnosc.gda.pl