Menu

Sądy pracy tymczasowej Wyróżniony

Aż 1137 pracowników tymczasowych zamierzają zatrudnić w 2015 roku polskie sądy. Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy – nie ma pieniędzy na umowy o pracę, a wiceminister Hajduk dodaje – to skuteczne i dozwolone działanie, które nie obniża rangi i powagi wymiaru sprawiedliwości. – To złamanie prawa i poważne zagrożenie - twierdzi Edyta Odyjas szefowa NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa.

Rzecznik Praw Obywatelskich na wniosek NSZZ „Solidarność” już trzykrotnie występował do ministra sprawiedliwości o wyjaśnienia. Co roku otrzymywał tę samą odpowiedź: z roku na rok pracowników tymczasowych będzie mniej. Jest inaczej. Tylko w tym roku będzie ich 1137. Gdzie trafią? Głownie do apelacji warszawskiej, gdzie za pośrednictwem agencji pracę ma znaleźć 861 osób. Pozostałe to Katowice, Gdańsk, Szczecin, Wrocław i Kraków oraz Łódź, Białystok i Rzeszów, gdzie trafi po kilkanaście osób.

Pracowników tymczasowych jest coraz więcej i choć miały być to stanowiska pomocnicze, obsługi technicznej i gospodarczej, w praktyce obsadzane są stanowiska urzędnicze. Zdaniem podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Wojciecha Hajduka konieczne jest dla przyspieszenia postępowań sądowych i likwidacji zaległości. Dlatego pracownicy agencyjni to m.in. protokolanci, koordynatorzy prawni i pomocnicy urzędnika.

To niedopuszczalne – uważa Edyta Odyjas, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa. - Kandydat na pracownika sądu musi spełnić rygorystyczne kryteria oraz przejść procedurę konkursową, odbyć staż zakończony egzaminem. Tymczasem agencyjni mogą być wybierani na podstawie jednoosobowej decyzji kierownictwa sądu, bez uprzedniej weryfikacji czy konkursu.

Potwierdza to korespondencja poszczególnych sądów z sądowniczą „Solidarnością”. W wymogach na stanowisko pomocnika urzędnika, który może np. protokołować wymaga się jedynie średniego wykształcenia, a od koordynatorów prawnych wyższego prawniczego, ale oprócz obywatelstwa polskiego i niekaralności, praktycznie bez dodatkowych wymogów.

W ostatnim liście Ministerstwa Sprawiedliwości do Rzecznika Praw Obywatelskich z marca br, ministerstwo twierdzi, że to skuteczne, dozwolone prawnie i nie wpływa negatywnie na bezpieczeństwo realizacji zadań oraz nie powoduje obniżenia rangi i powagi systemu sprawiedliwości.

Zdaniem NSZZ „Solidarność” to złamanie prawa, a likwidacja zaległości spraw sądowych nie może być usprawiedliwieniem do nieprzestrzegania przepisów o zatrudnianiu pracowników sądowych. Ich zdaniem najdziwniejsze w tej całej sprawie jest to, że związkowcy permanentnie informowani są o przerostach zatrudnienia w sądach, co ma uzasadniać zwolnienia, a tu zatrudnia się pracowników agencyjnych, bo są zaległości.

Więcej w najnowszym Tygodniku Solidarność


ml

Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.