Negocjacje w Radzie Dialogu Społecznego stają się fikcją
- Kategoria: W mediach
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
– W przypadku ustawy budżetowej i związanych z nią wskaźników płac pojawia się problem, na ile realne są negocjacje w Radzie Dialogu Społecznego. Najczęściej jest tak, że przedstawiciele rządu przychodzą tylko poinformować o podjętych przez rząd decyzjach. Powoduje to, że negocjacje stają się fikcją – mówi Piotr Duda, przewodniczący „S”, w rozmowie z Andrzejem Berezowskim.
Kilka kluczowych spraw, jak na przykład porozumienie z pielęgniarkami, zostało przyjętych poza Radą Dialogu Społecznego - zauważył w rozmowie z Piotrem Dudą red. Andrzej Berezowski.
Rada według naszej wizji dialogu powinna być centralną i kluczową instytucją dialogu społecznego w Polsce. Niestety, tak się nie dzieje. Powodów jest wiele. Pan redaktor wymienił porozumienia z wybranymi grupami zawodowymi. Niedopuszczalna jest sytuacja, gdy ministrowie rządu negocjują z wybranymi związkami zawodowymi, w dodatku związkami, które nie są reprezentatywne, gdzieś za zamkniętymi drzwiami w gmachu ministerstwa. Jesteśmy zaskakiwani tego typu porozumieniami, które całkowicie pomijają Radę, deprecjonując jej pozycję
- komentuje specjalnie dla "Tygodnika Solidarność" Piotr Duda. Okazuje się, że brakuje obecnie koordynacji różnego rodzaju gremiów dialogowych, w tym zespołów branżowych i WRDS.
Dialog przynajmniej w teorii powinien odbywać się i odbywa się wielopoziomowo i wielowymiarowo. A nie ma w tej chwili miejsca, które mogłoby to wszystko koordynować. Widzimy także, że rośnie liczba różnych sporów i akcji protestacyjnych. Nie ma w Polsce instytucji, która mogłaby reagować i działać na rzecz łagodzenia konfliktów i ich rozwiązywania w sposób pokojowy
- twierdzi przewodniczący. Z powodu tych problemów Solidarność zaproponowała powołanie rzecznika dialogu społecznego.
Dzięki rzecznikowi byłoby łatwiej koordynować szeroko rozumiany dialog w Polsce. Mógłby on stanowić swego rodzaju „punkt kontaktowy” w sprawach dialogu. Ponadto zapewniałby on wsparcie eksperckie dla partnerów społecznych i prowadził działania edukacyjne
- przekonuje Piotr Duda. Ta propozycja nie spotkała się jednak z akceptacją pozostałych organizacji i rządu, które obawiały się, że rzecznik zagrozi ich pozycji.
Widzimy jednak, że powołanie rzecznika małych i średnich przedsiębiorstw zmienia nieco opinię o naszym pomyśle, ponieważ okazuje się, że ma on mocniejszą pozycję niż Rada. Daje to nadzieję na to, że wrócimy do dyskusji na ten temat
- komentuje przewodniczący.
Rola RDS przy procedowaniu ustawy budżetowej i ustaw okołobudżetowych
Rada nie jawi się dla rządzących jako miejsce, w którym warto dyskutować na tematy ważne dla związków zawodowych i pracodawców. Tryb, w jakim odbywają się konsultacje, nie jest traktowany poważnie. Wręcz przeciwnie, prace w Radzie traktowane są jako przykry obowiązek, który najlepiej pominąć
- twierdzi szef Solidarności. W jego opinii to poważny błąd, ponieważ partnerzy społeczni najlepiej rozumieją problemy, z którymi spotykają się pracownicy i pracodawcy, zaś ich wiedza mogłaby zapobiegać bublom prawnym.
Problem jakości legislacji w Polsce wiąże się m.in. z tym, że mechanizmy konsultacji aktów prawnych są traktowane po macoszemu
- dodaje. W przypadku ustawy budżetowej przedstawiciele rządu najczęściej przychodzą tylko poinformować o podjętych przez rząd decyzjach.
Powoduje to, że negocjacje stają się fikcją. Po co nam wtedy te wszystkie regulacje, które przewidują dialog? Chcąc być obiektywnym, muszę jednak dodać, że sami partnerzy społeczni też są temu częściowo winni, ponieważ dynamika prac zespołów nie jest wysoka
- powiedział Piotr Duda. W dalszej części wywiadu rozmawiamy m.in o tym, dlaczego Rada przestaje być przestrzenią, która ma realny wpływ na decyzje dot. kwestii społecznych i gospodarczych, podsumowujemy prowadzenie prac w RDS przez minister Rafalską, a także podejmujemy temat nowelizacji ustawy o Radzie. Zapraszamy!
www.tysol.pl