Polska – Słowacja, zła komunikacja
- Kategoria: Zagranica
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
Rusza nowa kampania społeczna na rzecz przełamania problemów komunikacyjnych polsko-słowackiego pogranicza.
Poza nielicznymi wyjątkami, obecnie z Polski na Słowację nie da się dojechać inaczej, niż własnym samochodem. Przez polsko-słowackie przejścia kolejowe nie jeżdżą już żadne pociągi pasażerskie, a lokalnych transgranicznych połączeń autobusowych jest zaledwie kilka.
Chce to zmienić portal „Port Europa”, który postanowił zainicjować kampanię społeczną pod nazwą „Polska – Słowacja”. Dlaczego niemal nic z Polski na Słowację nie jeździ? Połączeń kolejowych nie ma ze względu na fatalny stan torów po polskiej stronie – jedynym sposobem na zmianę tej sytuacji jest realizacja dawno potrzebnej inwestycji w magistralę kolejową Kraków – Podłęże – Piekiełko z odgałęzieniem na Muszynę i Zakopane. Z autobusami sprawa jest bardziej złożona. Mamy do czynienia z klasycznym błędnym kołem: skoro nie ma jak dojechać, to ludzie nie podejmują pracy czy nauki po drugiej stronie granicy, co w warunkach UE bez granic jest na pozostałych pograniczach rzeczą naturalną. Nie ma autobusów – więc nikt nie jeździ. Nikt nie jeździ – więc nie ma popytu na uruchomienie takich przewozów.
Więcej na nowyobywatel.pl