Dzisiaj żegnamy Wojtka Pogorzelskiego
- Kategoria: Branże
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
Dzisiaj pożegnamy zmarłego nagle w sobotę Wojciecha Pogorzelskiego, przewodniczącego Rady Sekretariatu Rolnictwa NSZZ "Solidarność". Msza św. pogrzebowa odbędzie się o godz.12.00 w kościele św. Antoniego w Lesznie, ulica Kąkolewska 1. Uroczystości pogrzebowe na cmentarzu parafialnym w Lesznie, naprzeciw kościoła.
Wojciech Pogorzelski był w "Solidarności" od IX 1989 jako członek KZ i delegat na WZD Regionu Leszno. W latach 1990-2005 członek ZR Leszno, 1992-1995 przewodniczący KZ. Od 1995 przewodniczący Rady Sekcji Krajowej Pracowników Rolnictwa, 1995-2002 wiceprzewodniczący Rady Sekretariatu Rolnictwa, od 2002 przewodniczący. 1998-2004 wiceprzewodniczący ZR Leszno, od 2005 wiceprzewodniczący Oddziału Leszno Regionu Wielkopolska, od 1994 delegat na KZD, od 2002 członek KK. Od 2001 pełnomocnik Sekretariatu Rolnictwa KK ds. współpracy z Biurem Prezesa Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa (od 2003 Agencji Nieruchomości Rolnych). Od 2006 członek ZR Wielkopolska, przewodniczący MOZ w Kobylnikach k. Kościana.
Miał 57 lat. Zostawił żonę, 2 dorosłych dzieci i wnuczkę.
- Wojtek był zaangażowanym działaczem społecznym, nie tylko związkowcem - mówi Mirosław Nowicki, szef Rady Sekretariatu Przemysłu Spożywczego NSZZ "Solidarność" - Działał w bardzo trudnym sektorze. Zajmował się tym co zostało po wielkich kombinatach rolnych w trakcie zmian strukturalnych. Dbał o ludzi, o zakłady pracy. Pilnował sprawiedliwego podziału środków finansowych, dzielonych przez wojewódzkie agencje rynku rolnego. Wspierał rodziny popegeerowskie. Zajmował się wspieraniem dzieci z rodzin zagrożonych wykluczoniem społecznym. Organizował dla nich różne stypendia, zimowiska, kolonie. Sam zajmował się pozyskiwaniem środków fnansowych na tę działalność, sam dbał o zatrudnianie opiekunów dla dzieci. Nie mówię o garstce dzieci, mówię o 800 dzieciach na przykład. Albo o 1000. Pilnował wszystkiego. Nie miał czasu dla siebie, skarżył się, że jakiś slaby się zrobił... To był człowiek o wielkim sercu...
- Poznałem Wojtka wiele lat temu, był w nieistniejącym już regionie leszczyńskim zastęcąprzewodniczącego, odpowiedzialnym za szkolenia - mówi Jan Plata, pracownik Działu Szkoleń KK - Region był aktywny szkoleniowo, tak więc często tam jeździłem. Kiedy przyjechałem pierwszy raz, Wojtek mnie odebrał z dworca, oprowadził po mieście, a potem zaprowadził do knajpki, którą prowadził emigrant polityczny z Laosu. Rozmawialiśmy o podobnych punktach w historii Leszna i mojego miasta rodzinnego Wejherowa. Wojtek interesował się sanktuariami maryjnymi, niedawno wysyłałem mu materiały o sanktuarium wejherowskim. Ostatni raz widzieliśmy się pod pomnikiem poległych stoczniowców w Gdańsku, razem uczestniczyliśmy w składaniu kwiatów. Nie dociera do mnie, że już go nie ma...
Rodzinie oraz przyjaciołom wyrazy serdecznego współczucia w imieniu członków KK oraz szefów Sekretariatów Branżowych składa Piotr Duda, przewodniczący KK NSZZ "Solidarność" i Bogdan Kubiak, zastępca przewodniczącego odpowiedzialny za branże.
hd