Menu

Dobry rok na likwidację

Dobry rok na likwidację fot.W.Obremski
Nawet kilkaset szkół może zostać zlikwidowanych w tym roku.  Nauczycielska "Solidarność" zachęca rodziców do protestów. 
 
Stało się to, przed czym ostrzegały nauczycielskie związki zawodowe, kiedy alarmowały, że już na początku kadencji nowych samorządów zacznie się – pod pretekstem oszczędności i głębokiego niżu demograficznego – masowe zamykanie szkół. 
 
– Wygrywa się wybory i zaraz po zaczyna likwidację, żeby w ciągu czterech lat wyborcy zapomnieli. To powtarzający się mechanizm  – mówi Wojciech Książek, szef oświatowej „S” w regionie gdańskim, wiceszef MEN w rządzie Jerzego Buzka. Na ogół wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, nie zapowiadali zamykania szkół, omijali temat w czasie kampanii wyborczej. 
 
Tak było w Ostrowcu Świętokrzyskim, rodzinnym mieście Ryszarda Proksy, przewodniczącego oświatowej Solidarności, gdzie władze wyliczyły, że na likwidacji czterech szkół zaoszczędzą rocznie nawet 10 mln zł. W kampanii wyborczej żaden z kandydatów do władz miejskich o tym się nie zająknął.  
- Nie mówili, że chcą je zamykać, by za te pieniądze np. budować drogi czy kanalizację. Dopiero teraz to zapowiadają, wiedząc, że następne wybory dopiero za cztery lata – denerwuje się Ryszard Proksa. I nie mówią o likwidacji, lecz o… przekształceniu.  
 
Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.