Handlowa „Solidarność” sprzeciwia się propozycji pracodawców, aby wolną od pracy Wigilię Bożego Narodzenia pracownicy sklepów odrabiali w niedziele 10 grudnia. Związkowcy wezwali organizacje pracodawców do konstruktywnego dialogu, który ich zdaniem w tej branży praktycznie nie istnieje.
Krajowy Sekretariat Banków Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” przyjął 7 lipca stanowisko wyrażające aprobatę wobec zapowiedzi rządzących na temat ustanowienia tegorocznej Wigilii dniem wolnym od pracy w handlu. W tym roku 24 grudnia przypada w niedzielę, która zgodnie z przepisami powinna być niedzielą handlową, a praca w sklepach w tym dniu miała być dozwolona do godz. 14.00. Jednak w czerwcu minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zapowiedział, że Wigilia Bożego Narodzenia będzie dniem wolnym od pracy w handlu.
Po deklaracji rządzących pojawił się postulat organizacji pracodawców, aby w zamian za dzień wolny 24 grudnia przenieść niedzielę handlową na 10 grudnia. – Z informacji, które do nas dotarły ta propozycja ma zostać zgłoszona na najbliższym posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego – informuje Alfred Bujara, przewodniczący KSBHiU.
– Dla pracowników handlu niedziela jest jedynym dniem, w którym mogą zregenerować siły, spędzić czas z rodziną. Ten odpoczynek jest im szczególnie potrzebny w okresie wytężonej pracy sklepów przed świętami. Dlatego postulat pracodawców w sprawie przeniesienia niedzieli handlowej w tym roku z 24 grudnia na 10 grudnia jest dla nas nie do zaakceptowania – czytamy w stanowisku.
Handlowa „Solidarność” zwraca uwagę, że okres przedświąteczny jest wyjątkowo trudny dla pracowników handlu z uwagi na wzmożony ruch w sklepach, dodatkowy asortyment oraz wydłużone godziny pracy, które wprowadza w grudniu zdecydowana większość sieci handlowych. – Przed świętami Bożego Narodzenia szczególnie dotkliwy staje się również problem braków kadrowych w handlu, z którym branża boryka się od lat – podkreślili związkowcy. – Niskie wynagrodzenia i złe warunki pracy sprawiają, że sieci handlowe nie są w stanie pozyskać chętnych do zatrudnienia się w placówkach handlowych – napisano w stanowisku.
Jak podkreśla Alfred Bujara, żadna z organizacji pracodawców nie podjęła dialogu na temat grudniowych niedziel handlowych ze związkami działającymi w tej branży. – Nie było nawet próby kontaktu. My jesteśmy gotowi do rozmów w każdej sprawie dotyczącej pracowników. Jednak tej woli brakuje po drugiej stronie. Dialog społeczny na poziomie branży praktycznie nie istnieje – zaznacza przewodniczący.
łk