Informacja o potencjalnym otwarciu w niedziele sklepów Biedronki jako wypożyczalni książek elektryzuje świat polskiego handlu. O komentarz do sprawy poprosiliśmy Janusz Śniadka, posła PiS, a wcześniej szefa NSZZ „Solidarność”, jednego z twórców ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele. Ten odpowiada bez ogródek: „Oszustów nie brakuje”.
Zapytany o to, co sądzi o sytuacji, w której Biedronka prawdopodobnie otworzy swoje sklepy w najbliższą niedzielę, Śniadek odpowiada, że… powinien być to znak dla samych konsumentów.
– To przestroga dla wszystkich klientów, że wchodzą do sklepów, które prowadzą oszuści. To forma nieuczciwej konkurencji wobec innych sklepów, które przestrzegają obowiązującego prawa – mówi Śniadek w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl.
Dodaje jednocześnie, że Biedronka nie jest siecią polską siecią, a „zagraniczny kapitał przychodzi do Polski i zamierza żerować nieuczciwą konkurencją”.
Jaka zatem powinna być reakcja władz na ewentualną decyzję o uruchomieniu placówek? Śniadek nie wyklucza konieczności zmiany przepisów.
– Z całą pewnością sprawa zostanie skierowana do UOKiK, Inspekcja Pracy również podejmie kroki prawne, a w ostateczności, jeżeli zajdzie taka potrzeba, nie wykluczam także, że oszustów i złodziei będziemy eliminować nowelizacją ustawy. Prostą, jedno-, dwuzdaniową – mówi Śniadek.
Pytany o to, czy rozwiązaniem byłyby zapisy mówiące, że z wyjątków zapisanych w ustawie mogliby korzystać tylko ci detaliści, dla których stanowią one przeważającą działalność, Śniadek nie wyklucza takiego rozwiązania.
– To byłoby najprostsze, ale nie przesądzam. Nie rozmawiałem jeszcze o szczegółach z kierownictwem klubu, z pewnością będę używał różnych argumentów i gdy będzie decyzja, że idziemy w stronę zmiany przepisów, wówczas będę mówił więcej na ten temat – zakończył.
Nowelizacja nie zniechęciła sieci
Korzystając z „triku na wypożyczalnię książek”, Biedronka nie byłaby pierwszą siecią, która skorzystałaby z tego rozwiązania. Jak pisaliśmy kilkanaście dni temu, podobne rozwiązanie stosują już franczyzowe sklepy sieci Carrefour, które dostrzegliśmy w Warszawie.
To efekt tego, że znowelizowana ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni nadal zawiera wiele wyjątków, które umożliwiają placówkom o określonej charakterystyce otwieranie sklepów w niedzielę. Nie muszą one wykazywać, że dana usługa stanowi przeważającą część ich działalności. Wykorzystały to już te obiekty, które w zeszłym i na początku tego roku działały w niedziele jako placówki pocztowe wyłącznie na podstawie wpisu odpowiedniego kodu PKD w CEIDG. Lutowa nowelizacja ustawy ukróciła ten proceder, wprowadzając konieczność generowania przynajmniej 40 proc. miesięcznego przychodu z działalności pocztowej. Wymóg ten nie objął jednak zdecydowanej większości innych wyjątków.
Źródło: Wiadomości Handlowe