Działające w Polsce sieci sklepów zaczęły się łączyć na potęgę. W poniedziałek Carrefour kupił Alberta i Hypernovą, kilka miesięcy wcześniej sprzedano Geanta i Leader Price’a. Dla klientów to zła informacja, bo ceny wzrosną – zapowiada „Gazeta Wyborcza”.
Rzecznik Carrefoura Maria Cieślikowska stwierdza, że sieć zamierza zatrzymać wszystkie przejęte sklepy, nawet jeśli ich lokalizacja pokrywa się z już istniejącymi placówkami sieci. Z naszych doświadczeń, np. z Gdańska i Puław, wynika, że sąsiadujące ze sobą sklepy tej samej sieci nie stanowią dla siebie konkurencji, ale uzupełnienie oferty handlowej dla klientów – twierdzi.
Klienci mają jednak mało powodów do zadowolenia – podkreśla dziennik. Postępująca konsolidacji branży oznacza mniejszą konkurencję. Sieci w końcu będą mogły podnieść swoje marże, które dziś są cięte na poziomie ziemi.
Ceny w hipermarketach wzrosną średnio o ok. 5%. w ciągu najbliższych dwóch lat – prognozuje Wojciech Drozd z firmy Candi – Instytut Zarządzania Sklepem, która doradza takim sieciom, jak Auchan, Real czy Lewiatan. Na każdych 100 tys. obrotu sieć zarabia na czysto, po potrąceniu wszelkich kosztów ok. 3 tys. zł. Na zachodzie taki zysk dochodzi do 8 tys. zł. Do tego wyniku nasze sieci będą dążyć – zapowiada.
Ceny mogą rosnąć z jeszcze jednego powodu – markety będą musiały w najbliższym czasie podnosić płace. Wraz ze zmniejszającym się bezrobociem maleje liczba osób, które chcą pracować za tysiąc zł miesięcznie. Już teraz sklepy w dużych miastach wytapetowane są ogłoszeniami: pracowników przyjmiemy. Zdaniem Drozda podwyżki wynagrodzeń mogą sięgnąć nawet 30%.
Wyższe koszty sieci mogą próbować częściowo przenosić na dostawców. Carrefour może np. złożyć im propozycję nie do odrzucenia: obniżcie swoje marże o 1-1,5%, a w zamian zamówimy u was więcej – twierdzi Drozd.
Firmy będą musiały wtedy mocno się zastanowić, czy dalsza współpraca z marketami się opłaca. Więcej na ten temat we wtorkowym wydaniu „Gazety Wyborczej”. (PAP)