Nierzetelne rozliczanie czasu pracy, praca ponad siły, zagrożenia dla zdrowia i życia, to tylko niektóre wykroczenia przeciwko prawom pracowniczym w super- i hipermarketach.

Państwowa Inspekcja Pracy w okresie poprzedzającym święta Bożego Narodzenia i Nowego Roku skontrolowała ponad 140 sklepów w całym kraju. Ergonomiści wyliczyli, że przez ręce kasjera sprzedawcy w supermarkecie w ciągu niespełna sześciu godzin przechodzą ponad dwie tony towaru. Państwowa inspekcja pracy wystąpi do ministerstwa pracy z wnioskiem o określenie górnej granicy przemieszczania towarów przez kasjerów.

Kontrole przeprowadzone przez inspekcję wykazały liczne przypadki drastycznego łamania praw pracowniczych. Oprócz nieprzestrzegania przepisów o ewidencji czasu pracy wykryto liczne uchybienia w zakresie BHP.
Zastępca Głównego Inspektora Pracy Roman Giedrojć zwrócił uwagę, że pracownicy często są zatrudniani dłużej niż osiem godzin dziennie. Dochodzi wówczas do sytuacji, kiedy kasjerzy – najczęściej kobiety – przesuwają na taśmie nawet po cztery tony towarów w ciągu doby.

Giedrojć podkreślił, że nietrudno sobie wyobrazić co będzie się działo z układem mięśniowo-stawowym takiej osoby. Dodał, że to nie wszystkie drastyczne uchybienia w zakresie przestrzegania przepisów w hipermarketach. Wykryto przypadki przewożenia towarów wózkiem ręcznym o łącznej wadze prawie 400 kilogramów. Dopuszczalna norma wynosi 80 kilogramów. Poza tym niektóre osoby muszą pracować na wysokości nawet siedmiu metrów bez specjalnych zabezpieczeń. W takich sytuacjach nie tylko zdrowie , ale i życie pracowników jest zagrożone. Państwowa Inspekcja Pracy apeluje do pracodawców o większą wyobraźnię i uczciwość.

IAR

Translate »