25.10. Warszawa (PAP) – Oddajcie nam wolne niedziele – pod takim hasłem odbyła się w Sejmie konferencja zwolenników wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. Podkreślano, że świętowanie niedzieli to element wolności religijnej; apelowano do posłów o poparcie projektu w tej sprawie.

Piątkową konferencję zorganizowały: Parlamentarny Zespół Członków i Sympatyków Ruchu Światło-Życie, Akcji Katolickiej oraz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, Akcja Katolicka w Polsce, NSZZ „Solidarność”, Ruch Światło Życie oraz legnicki Społeczny Ruch Świętowania Niedzieli.

Poselski projekt zakładający zakaz pracy w placówkach handlowych w niedzielę trafił do Sejmu pod koniec maja; czeka na rozpatrzenie. Podpisali się pod nim posłowie PiS, PO, PSL i SP.

Henryk Kowalczyk (PiS) apelował do posłów, by stworzyli większość zdolną poprzeć tę propozycję. „I to stanowisko, tej konferencji niech będzie pomocą dla parlamentarzystów, którzy zmierzą się w najbliższym czasie z tym projektem” – powiedział Kowalczyk.

Prezes Akcji Katolickiej w Polsce Halina Szydełko podkreślała, że wolna niedziela to dla jej środowiska bardzo ważny cel i element wolności religijnej. „Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że nie wszyscy są wierzący i nie dla każdego dekalog jest ważny, dlatego też zwracamy uwagę na społeczny aspekt tego wydarzenia” – powiedziała.

Jak mówiła, w handlu zatrudnionych jest ok. miliona osób, większość to kobiety, które nie mogą tego dnia spędzić z dziećmi. „Oddanie innego dnia w zamian nie jest rozwiązaniem, które moglibyśmy zaakceptować, ponieważ innego dnia małżonek jest w pracy, dzieci w szkole i z całą pewnością nie służy to wzmacnianiu więzi rodzinnych” – dodała Szydełko.

Alfred Bujara z NSZZ „Solidarność” podkreślał z kolei, że „S” jako ruch, który walczył o wolność, demokrację i wolny rynek ma moralne prawo mówić o zakazie handlu w niedzielę, ponieważ nie chce „krwiopijczego wolnego rynku, bez ludzkiej twarzy”.

Przytaczał wyniki ubiegłorocznych badań, według których zakaz handlu w niedzielę nie wpłynie na spadek obrotów sieci handlowych. „S” badała dwa dni świąteczne, przypadające w niedzielę: święto Trzech Króli i Boże Ciało. „I okazało się, że dwa dni przed tymi świętami sklepy wygenerowały obroty większe o 2 do 8 proc. niż rok wcześniej w trzy kolejne dni tygodnia, włącznie z niedzielą” – wskazywał Bujara.

Dodał, że w przypadku wolnej niedzieli Polacy po prostu kupują na zapas. „Niejednokrotnie klienci zachowują się w takim okresie, jakby wojna miała wybuchnąć” – mówił.

W uzasadnieniu poselskiego projektu napisano m.in., że „nie znajduje uzasadnienia argument o istotnej roli społecznej pracy placówek handlowych w niedzielę” i „argument ten pozostaje w sprzeczności z analizą skutków wprowadzonego w 2007 roku zakazu pracy placówek handlowych w dni świąteczne”.

„Zakaz ten nie pociągnął za sobą, mimo przedstawianych przed jego wprowadzeniem opinii, jakichkolwiek utrudnień dla obywateli, jak również żadnych negatywnych skutków ekonomicznych” – stwierdzają autorzy projektu.

Argumentują też, że „wprowadzenie zakazu pracy placówek handlowych w niedzielę pozwoli również zmienić formę spędzania wolnego czasu – miejsce zakupów w obiektach handlowych zajmie udział w imprezach kulturalnych lub wycieczki na tereny z nieskażonym środowiskiem naturalnym”.

Niemal identyczny, jak poselski projekt o zakazie handlu w niedzielę, przygotował Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Wolna Niedziela”. Według piątkowej „Rzeczpospolitej” projekt obywatelski nie trafi do Sejmu, ponieważ jego inicjatorzy nie zdołali zebrać pod nim wymaganych 100 tys. podpisów.

Zgodnie z ustawą podpisy muszą być zebrane, a sam projekt wniesiony do Sejmu nie później niż trzy miesiące od zarejestrowania komitetu.

Według organizatorów piątkowej konferencji szanse obywatelskiego projektu nie są jednak przekreślone – według ich informacji – komitet „Wolna Niedziela” zarejestrował się na nowo i ponownie prowadzi zbiórkę podpisów.

 

 

źródło :

Translate »