Źródło: FAKT 24 PL
23.02.2019r
Zyskały małe sklepy
W trakcie prac legislacyjnych nad ustawą o ograniczeniu handlu w niedziele mieliśmy do czynienia z potężnym atakiem propagandowym finansowanym przez lobby wielkich zagranicznych sieci handlowych. Straszono wówczas, że ustawa spowoduje spadek obrotów w handlu i masowe zwolnienia pracowników – pisze Alfred Bujara, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ Solidarność
My mówiliśmy, że to bzdury wyssane z palca i mieliśmy rację. Od momentu wejścia w życie ustawy sprzedaż detaliczna nieprzerwanie rośnie, a w handlu jeszcze nigdy wcześniej tak bardzo nie brakowało rąk do pracy. To twarde dane ekonomiczne, których nikt nie jest w stanie podważyć.
Dlatego dzisiaj zagraniczne sieci handlowe zmieniły kierunek swojej propagandy. Nie straszą już zamykaniem centrów handlowych i wyrzucaniem pracowników na bruk, bo w to nikt już nie uwierzy. Wymyśliły za to nową bzdurę, która brzmi: „przez ograniczenie handlu w niedziele padają małe sklepy”. W ostatnich miesiącach, jak grzyby po deszczu pojawiają się kolejne „badania” i analizy mające potwierdzić tę tezę. Oczywiście wszystkie są zamawiane przez sieci handlowe oraz powiązane z nimi organizacje i środowiska.
Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Żeby się o tym przekonać wystarczy zapytać kupców prowadzących małe samodzielne sklepy. Samodzielne, czyli nie należące do żadnej sieci. Oni wskazują, że dzięki ustawie ograniczeniu handlu w niedziele ich obroty wzrosły nawet o 40 proc. Wielu właścicieli małych sklepów zdołało się utrzymać na rynku, tylko dzięki tej ustawie.
Małe sklepy są wypierane z rynku przez zagraniczne sieci handlowe od wielu lat. W latach 90-tych ubiegłego wieku politycy stworzyli zagranicznym sieciom warunki prowadzenia biznesu w naszym kraju nieporównywalnie lepsze od tych, w których funkcjonują rodzimi przedsiębiorcy. Chyba każdy z nas widział na własne oczy jak to wygląda w praktycę. Na osiedlu powstaje market, a po kilku miesiącach bankrutują małe sklepiki, które istniały w pobliżu. Ten proces cały czas ma miejsce. Jeśli ktoś twierdzi, że małe sklepy upadają przez ograniczenie handlu w niedziele, które przecież w te niedziele mogą być czynne, to zwyczajnie kłamie.
Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele została przyjęta przez społeczeństwo ze zrozumieniem. Dla pracowników handlu oznacza ona po prostu powrót do normalnego życia. Z kolei dla małych sklepów, szansę na utrzymanie się na rynku. Liczę, że tę prostą prawdę rozumieją również politycy obozu rządzącego i wierze, że to się nie zmieni.