„Rada Nadzorcza, ustami rzecznika prasowego, poinformowała protestujących, że jedynym organem do negocjacji jest Zarząd Poczty Polskiej. To rozczarowujące stanowisko, które pokazuje brak realnego zainteresowania problemami pracowników” – pisze w mediach społecznościowych OM NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej.
„Nie jest to zaskakujące, skoro w tym organie brakuje prawdziwych przedstawicieli załogi. Gdy nie ma kogoś, kto rozumie codzienne wyzwania pracowników, łatwo o ignorowanie ich głosu. A przecież Poczta Polska to przede wszystkim ludzie, a nie tylko struktury i procedury! Bez reprezentacji pracowników nie ma rzeczywistego dialogu. Oczekujemy szacunku i realnego wsłuchania się w głos załogi” – piszą pocztowcy na swoim koncie Facebook.
Związkowcy zlekceważeni
Wcześniej związkowcy wysłali Przewodniczącemu Rady Nadzorczej e-mail z zaproszeniem do rozmowy.

Odpowiedź Rady Nadzorczej Poczty Polskiej, jaką nam przedstawiono jest dla nas zupełnie niezrozumiała. Inna była prośba organizacji, inna była odpowiedź Rady Nadzorczej. Myśmy prosili o spotkanie z przedstawicielem Rady, bo w obecnej Radzie Nadzorczej nie ma ani jednego przedstawiciela pracowników, a powinno być dwóch. Z odpowiedzi, jaką uzyskaliśmy wynika, że Rada nie jest zainteresowana rozmową z nami. Ubolewamy nad tym, jesteśmy tutaj jako przedstawiciele zarządu, a organ kontrolny nie widzi problemu w obecnej sytuacji, kiedy okupowany jest budynek centrali Poczty Polskiej
– mówi w rozmowie z portalem Tysol.pl Marcin Gallo, wiceprzewodniczący Organizacji Międzyzakładowej NSZZ “Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej.
źródło: tysol.pl